Rano Cene obudził się jako pierwszy. Gdy otworzył oczy, poczuł, że Anže leży za nim i mocno go obejmuje, jednak momentalnie się od niego odsunął, jakby przez sen wyczuł, że powinien go wypuścić. Cene usiadł na łóżku i spojrzał na niego z uśmiechem, delikatnie gładząc go dłonią po policzku.
Po chwili wstał, sprawdził swój telefon i wyszedł na balkon. Oparł się o barierkę i zaczął podziwiać góry znajdujące się dookoła. Podobało mu się tutaj, a fakt, że mógł spędzić w tym miejscu kilka dni z chłopakiem, którego kochał, czynił go jeszcze bardziej szczęśliwym.
Przez kilka minut z lekkim uśmiechem obserwował przyrodę dookoła, po czym usłyszał za sobą ciche kroki. Gdy zbliżyły się wystarczająco, poczuł obejmujące go ręce i ciepłe, miękkie usta na swojej szyi. Każdy pocałunek Anže był niezwykle delikatny. Każdy z nich składany był nieco wyżej od poprzedniego, a ostatni już na policzku Prevca.
— Dzień dobry – powiedział z zadowoleniem Lanišek.
— Dzień dobry – odparł Cene i musnął usta Anže. – Wyspałeś się?
— Mhm. – Lanišek przytulił Prevca mocniej i oparł głowę na jego ramieniu, biorąc głęboki wdech. – Ładnie, co?
Cene przytaknął, kiwając głową.
— Mógłbym tu zamieszkać – przyznał. – Na zawsze.
— Nie zanudziłbyś się bez gromadki swojego rodzeństwa? – spytał Anže, nieco ironicznie.
Cene spojrzał na niego z uśmiechem.
— Z tobą obok nie można się zanudzić – stwierdził.
Odwrócił się przodem do Anže i mocno w niego wtulił. Głęboko wierzył w to, że będą razem już zawsze. Że nic nie będzie w stanie ich rozdzielić.
Stali tak przez kilka kolejnych minut, w końcu jednak postanowili się umyć i ubrać, po czym zeszli na dół. Od razu poczuli zapach śniadania, więc z zadowoleniem weszli do kuchni, gdzie zobaczyli Nastję, przygotowującą omlety.
— Hej – powiedziała melodyjnie, uśmiechając się radośnie.
Chłopcy od razu jej odpowiedzieli, po czym Anže spojrzał z rozbawieniem na Prevca.
— Mówiłem, że przyda się kobieca ręka – stwierdził.
Od razu pożałował swoich słów, gdy dostał w twarz ścierką, rzuconą przez koleżankę. Cene zdążył się odsunąć, a następnie zaczął się śmiać.
— Przepraszam! – krzyknął Anže.
— No, myślę, że przepraszasz – rzuciła z udawaną pretensją dziewczyna.
Prevc rozejrzał się dookoła i spojrzał na nią z zaciekawieniem.
— Gdzie Andraž?
— Śpi chyba. Przynajmniej spał, jak wychodziłam z pokoju.
— To coś ty mu zrobiła w nocy, że się tak zmęczył? – spytał Anže, wymownie się uśmiechając.
W odpowiedzi został obdarzony przez nią ironicznym spojrzeniem, które jasno dało jemu i Prevcowi do zrozumienia, że pomiędzy Nastją, a ich przyjacielem do niczego większego nie doszło.
— Pewnie obserwował cię jak śpisz – stwierdził Cene, siadając przy stole.
— Mów tak dalej, to kolejną noc spędzi przed domem.
Prevc wraz z Anze znów się zaśmiali, a potem zrobili sobie po herbacie i po prostu rozmawiali, czekając aż Nastja przygotuje śniadanie.
Gdy omlety były już gotowe, dziewczyna nałożyła każdemu porcję. Przyozdobiła je owocami i podała chłopakom.
CZYTASZ
Bad Love || Pranišek
FanfictionCene Prevc jest ambitnym nastolatkiem, odnoszącym sukcesy zarówno w szkole, jak i karierze skoczka narciarskiego. Wychowany w dużej, kochającej rodzinie i otoczony przyjaciółmi, prowadzi szczęśliwe życie. W jego otoczeniu znajduje się jednak osoba...