Anže spędził w łazience wyjątkowo dużo czasu. Najchętniej nie wychodziłby z niej cały dzień, albo chociaż do momentu, w którym Cene nie wyjdzie z pokoju. Nie mógł jednak czekać tak długo, dlatego w końcu wrócił do pokoju, już całkiem ubrany i całkowicie ignorował Prevca. Ten nieszczególnie przejmował się jego zachowaniem. Przyzwyczaił się, że Anže ma bardzo zmienny humor. A może po prostu był zmęczony wysiłkiem. Tak, czy inaczej, Cene postanowił zostawić go samego i poszedł pochodzić po mieście, a wrócił dopiero na obiad.
Punktualnie o dwudziestej wszyscy byli już na basenie. Trener nie krył swojego zadowolenia z faktu, że tym razem nikt się nie spóźnił i rozpoczął trening.
— Zanim wejdziecie – zaczął. – Chciałem wam zrobić test. Wybiorę pięciu najlepszych pływaków i będzie mały konkursik. Wskakujcie – stwierdził, klaskając w dłonie.
Wszyscy szybko weszli do basenu, zachęceni tym, że z konkursem najpewniej wiązała się jakaś nagroda. Zaczęli pływać jak najlepiej tylko potrafili, podczas gdy trener uważnie ich obserwował, zapisując coś na kartce. Po kilkunastu minutach z uśmiechem dmuchnął w gwizdek, a wtedy wszyscy się zatrzymali.
— Rok, Anže, Marinus, Julian, Cene – powiedział.
Niektórzy jęknęli z zawodu, a inni po prostu zaczęli wychodzić. Poszli w stronę trybun, udostępniając miejsce wybranej piątce.
— Pływacie dopóki nie odpadniecie. Czyli jak się zatrzymacie, to wychodzić z basenu – stwierdził trener.
Chłopcy podpłynęli do krawędzi basenu i czekali na sygnał. Gdy ten się pojawił, ruszyli.
Pływali bardzo długo. Po przepłynięciu dwudziestu długości, wydawało się, że nie są ani trochę zmęczeni. Dopiero około trzydziestej, niektórzy zaczęli odpuszczać. Najpierw wyszedł Julian, później Cene, a przy czterdziestej długości Marinus. Nawet ci, którzy siedzieli na trybunach przestali kibicować, bo zwyczajnie zaczynało im się nudzić.
Jedynie Cenę stanął koło trenera i patrzył uważnie na Anže. Podziwiał jego kondycję. Mimo trybu życia, jaki prowadził, był naprawdę świetny. Gdyby całkowicie odstawił narkotyki i alkohol, mógłby osiągnąć bardzo wiele.
W końcu Rok wyraźnie się zmęczył i chociaż długo walczył, by wygrać z Anže, nie dał rady.
— Odpadasz! - krzyknął trener.
Niezadowolony chłopak wyszedł z wody, patrząc ze złością na Laniška. Ten zatrzymał się kilka chwil po nim i dołączył do reszty grupy. Gdy tylko znalazł się obok Prevca, ten podał mu ręcznik.
— Brawo – powiedział z uśmiechem.
— Dzięki – mruknął, wycierając twarz.
— No proszę Anže, twoja wytrzymałość jest zaskakująca – pochwalił go trener.
Anže uśmiechnął się lekko na jego słowa.
— To jaka nagroda, trenerze? – uśmiechnął się cwanie.
— Hmm... Możesz wziąć jakiegoś kolegę i iść na miasto. Powiedzmy, że do… pierwszej, najpóźniej drugiej w nocy. Co ty na to?
Niektórzy westchnęli z niezadowoleniem, a Cene zaświeciły się oczy. Był przekonany, że Lanišek go wybierze.
— A mogę sam?
Trener zdziwił się, ale nie skomentował tego. Jedynie kiwnął głową.
— Tylko masz się wymeldować i zameldować.
— Jasne.
Po zajęciach na basenie wszyscy przebrali się z powrotem i wrócili do swoich pokoi. Anže nie zwracał uwagi na podejrzliwe spojrzenia Cene, który zwyczajnie nie rozumiał, skąd u niego taka nagła zmiana nastawienia. Jedyne czego się bał, to że ten będzie na niego naciskał i próbował z niego wyciągnąć powód jego zachowania.
CZYTASZ
Bad Love || Pranišek
FanfictionCene Prevc jest ambitnym nastolatkiem, odnoszącym sukcesy zarówno w szkole, jak i karierze skoczka narciarskiego. Wychowany w dużej, kochającej rodzinie i otoczony przyjaciółmi, prowadzi szczęśliwe życie. W jego otoczeniu znajduje się jednak osoba...