Rozdział I

2.7K 70 9
                                    

Był piękny jesienny dzień. Uwielbiam tą porę roku. Ten urok, barwy liści i jesienny ciepły wietrzyk.
Jak co dzień, wstałam dość wcześnie. Słońce muskało moją twarz. Samoistnie się uśmiechnęłam, postanowiłam w końcu wstać. Zrobiłam poranną toaletę i stanęłam przed szafą, aby dokonać najtrudniejszego wyboru. W co się dziś ubrać. Po 10 minutach myślenia, postanowiłam na czarne jeansy, czerwony sweter i czarną ramoneskę wybrałam do tego czarne adidasy. Z uśmiechem wyszłam z domu, żeby kupić świeże bułki oraz dodatki na śniadanie.
Szłam ulicami mojego ukochanego miasta-Melbourne. Mijałam znajome twarze, posyłając im ciepłe uśmiechy. Weszłam do sklepu, gdzie sprzedawała przyjazna staruszka:
- Dzień dobry Pani Mario, jak się Pani dziś czuje? - przywitałam się ze sprzedawczynią.
- O, witam. Zdrówko dopisuje. Co dla Ciebie, kochana?
- Poproszę dwie bułki z ziarnem. - złożyłam zamówienie.
- Proszę, oto i one. Należy się trzy złote.
Podałam jej pieniądze, wzięłam bułki i żegnając się wyszłam ze sklepu. Stwierdziłam, że przejdę przez park, żeby zrobić sobie dłuższy spacer. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę Toma Oddela. Szłam zamyślona, gdy nagle uderzyłam w coś, a raczej kogoś. Uniosłam głowę i zobaczyłam cudowne zielone tęczówki.
- P-przepraszam. Nie zauważyłam Cię. Zamyśliłam się. - na moje policzki wdarł się rumieniec.
- Nic się nie stało. Jestem cała, i z tego co widzę, ty też. - uśmiechnęła się. Zobaczyłam rząd jej białych zębów.
- No fakt. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jeszcze raz Cię przepraszam. Powinnam już pójść.
- Cóż, skoro tak chcesz. To dobrze, więc, huh żegnam ummm.. - chciała powiedzieć moje imię.
- Clarke.- promiennie się uśmiechnęłam.
- Także, żegnam Clarke.
Mam wrażenie, że to przypadkowe spotkanie się powtórzy. Naprawdę wydawała się fajna. Nawet nie poznałam jej imienia. Szkoda.
Gdy wróciłam do domu, postanowiłam skończyć serial. Nawet nie zauważyłam, a już był wieczór. Wzięłam ciepłą kąpiel i oddałam się w ramiona Morfeusza.

Love you, Lexa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz