Rozdział XIV

716 44 1
                                    

 Obudziłyśmy się godzinę później. A raczej ktoś nas obudził. Ktoś dobijał się do drzwi, postanowiłam zejść w końcu na dół i otworzyć drzwi. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że miała przyjść do nas Blake.
Otworzyłam drzwi, nawet nie patrząc przez wizjer kto to.
- Hej O. - uśmiechnęłam się do niej smutno. Smutek Clarke przeszedł na mnie.
- Hej Woods, jak tam nasza księżniczka?
- Spała. Mam nadzieję, że nasze towarzystwo jej pomoże w jakikolwiek sposób. Jest naprawdę rozbita. Nie wiem jak jeszcze mogę jej pomóc.
- Mam nadzieję, że pomoże. Ona i Finn, oni byli naprawdę blisko ze sobą. Do czasu kiedy tem dupek zaczął się na niej wyżywać.
- Tak, wiem. Clarke mi mówiła. Idź rozpakuj zakupy do kuchni, a ja pójdę po Clarke żeby zeszła do nas na dół.
- Okey, możemy tak zrobić.
Weszłam po schodach na górę i otworzyłam drzwi do pokoju. Clarke leżała skulona na łóżku przytulając się do poduszki.
- Clarke.. chodź na dół Octavia przyszła. - usiadłam na brzegu łóżka. Blondynka podniosła się i usiadła obok mnie.
- Nie potrzebnie ją zapraszałaś, nie chce się z nikim widzieć.
- Oh Clarke. Blake kupiła Twoje ulubione wino, mamy coś słodkiego i obejrzymy razem serial. Obiecuję, że będę cały czas przy Tobie. - spojrzałam na nią i lekko uśmiechnęłam.
- Eh, no dobrze. Dałabyś mi jakąś swoją bluzę? Zimno mi. - dałam jej moją ulubioną czarną bluzę, była na nią za duża, jednakże Clarke wyglądała w niej uroczo.
Zeszłyśmy na dół, Blake chyba znalazła chyba w mojej kuchni świeczki, bo na stoliku przy kanapie było ich naprawdę dużo. Spojrzałam jeszcze na O. a ta się jedynie uśmiechnęła. Na stoliku były trzy lampki czerwonego wina, a obok stolika jeszcze dwie pełne butelki. Usiadłam na kanapie, a Clarke usiadła mi na kolanach, opierając głowę na moim ramieniu. Odruchowo zaczęłam gładzić jej włosy.
- Tooo jaki film oglądamy? - spytałam?
- A może, hmm.. oglądałyście Teen Wolfa? - spojrzałam na Clarke, ta się lekko uśmiechnęła.
- Skończyłyśmy pierwszy sezon.- odezwała się blondynka.
- W takim razie, oglądamy drugi sezon. -Blake złapała pilota, włączyła Netlixa i na ekranie telewizora zaczęła się akcja drugiego sezonu serialu.
Wszystkie trzy oglądałyśmy serial z zaciekawieniem popijając wino. Czułam ciepło przy każdym łyku wina.
Clarke chyba się odprężyła i zapomniała w końcu o problemach, bo śmiała się z każdej głupiej akcji w serialu. Tak żeby blondynka nie widziała, przybiłam z Blake piątkę. Nasz plan się udał, Clarke nie była smutna, a w jej oczach można było zauważyć iskierkę radości.
Reszte dnia aż do późnej nocy, spędziłyśmy na oglądaniu można powiedzieć, że naszego ulubionego serialu. Chyba w końcu znalazłam swój dom. I miłość.

Love you, Lexa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz