Rozdział V

915 57 9
                                    

    Było coś po drugiej w nocy. Lexa i ja weszłyśmy do domu od razu kierując się do jej pokoju. Zielonooka nadal trzymała mnie za rękę. Mam wrażenie, że szukała bezpieczeństwa, podpory, kogoś kto po prostu będzie.

- Lexie, czy na pewno wszystko okey? - spojrzałam na nią przejęta.

- Hm? Tak, wszystko jest okey, tylko... zamyśliłam się.

- Dałabyś mi coś do spania? Najwyższa pora, żeby się położyć. Obie zasługujemy na odpoczynek.

Lexa jedynie skinęła głową, odwróciła się do szafy i wyjęła z niej szorty i koszulkę z logiem jakiegoś zespołu. Udałam się do łazienki, przebrałam się i obmyłam twarz zimną wodą. Gdy weszłam do pokoju zastałam Woods siedzącą na łóżku, tak jakby na mnie czekała. Podeszłam do niej od tyłu łapiąc ją lekko za ramię. Zielonooka podskoczyła. Ewidentnie się przestraszyła.

- Jejku, przepraszam. Nie chciałam Cię przestraszyć. - powiedziałam po czym pocałowałam ją w czubek głowy. - idziemy spać? Jestem padnięta.

- Tak. Ja też, chodźmy. 

Położyłam się wygodnie i wyciągnęłam rękę do niej.

- No chodź, przecież nie gryzę. - zaśmiałam się.

Lexa niepewnie się położyła obok mnie, odwracając się plecami w moją stronę. Odruchowo przytuliłam się do niej, wciągając zapach jej włosów. Pachniały liliami. Zawsze tak kładłam się spać z Finnem. Czułam się przy nim bezpiecznie. Do czasu. Ale chciałabym o tym nie myśleć. Jestem teraz z Lexą, osobą, która w moim życiu zaczyna grać dużą rolę. Nie sądziłam nigdy, że spodoba mi się dziewczyna. Najpierw był Bell, potem Finn, a teraz? Może wyjdzie coś z tego co jest między mną a Lexą. Nie ukrywam, ale chciałabym. Ona jest inna niż każda dziewczyna z naszej szkoły. Ma swój styl, nie ''wozi'' się po szkole, jest po prostu takim małym wyjątkiem. Moim małym wyjątkiem. Cholera. Jak ja się cieszę, że ją poznałam, że mi zaufała. 

Moje przemyślenia znużyły mnie do snu. Nie wiedząc kiedy, zasnęłam przytulona do zielonookiej szatynki imieniem Alexandria. Osoby skrzywdzonej przez los, przez ludzi i własną rodzinę. Osoby, której za wszelką cenę chce pomóc. 



**********

Hejka, hej.

Relacje Clarke i Alexandrii rozwijają się z każdym nowym rozdziałem. Pomysłów na to mam coraz więcej. Ale to w kolejnych rozdziałach.

Ile osób czyta moje wypociny? Może jakieś komentarze? Jaką relacje między nimi widzicie? Girl&Girl czy only friends? Szczerze, mam już duże plany na shipp naszych dziewczyn.

Ale naprawdę jak wam się podoba moje opowiadanko? I jak macie coś co można by wplątać w opowiadanie to piszcie śmiało!! 


Całuski. 

Love you, Lexa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz