🌺 14 🌺

2.1K 237 67
                                    

- Oddaj mi moje spodenki! - krzyknął Donghyuck, wyciągnąwszy przed siebie dłoń, mając już powoli dość kłótni z przyjacielem.

- Nie mam twoich spodenek! - odkrzyknął równie głośno Jisung, zupełnie zapominając, że w pokoju znajduje się ktoś jeszcze poza nimi.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że wiem, iż mnie okłamujesz, prawda? - zapytał czerwonowłosy, podnosząc jedną brew i zakładając ręce na piersi.

- A z tego, że mnie właśnie obudziliście też? - warknął Jeno, a zaraz po tym wygrzebał się ze swojej pościeli z wciąż na wpół otwartymi oczami. - I to przez jakieś spodenki?

- Nie jakieś, ale należące do mnie, które Jisung zabrał i nie chce oddać, a dodatkowo mówi, że wcale ich nie ma - odparł Donghyuck, niewzruszony tym, że białowłosy właśnie zabija go spojrzeniem.

- I naprawdę musicie robić o to raban o ósmej rano? - spytał z niedowierzaniem Jeno, po czym odkopał kołdrę w nogi łóżka i się z niego podniósł.

Stanął jakby gdyby nic naprzeciwko nich, nie przejmując się tym, że ma na sobie jedynie bokserki i za długą czarną koszulkę, ponieważ poprzedniego wieczoru nie chciało mu się szukać dresów, będąc zbyt zmęczonym po treningu. Na szczęście ta dwójka, a szczególnie już przyzwyczajony do tego Jisung, nie zwracała uwagi na takie rzeczy, w porównaniu do Jaemina, który pewnie już dawno zrobiłby się czerwony jak burak. Jeno uśmiechnął się krzywo pod nosem, po czym jednak przypomniał sobie, że nie jest sam, więc ponownie skupił się na rozmowie.

- Więc? Odpowie mi któryś z was? - zapytał, podchodząc do szafy, by wybrać ubrania na dzisiejszy dzień, ponieważ wiedział, że i tak już nie zaśnie.

- Mogliśmy robić aferę od siódmej rano, więc i tak bądź nam wdzięczny, że się wstrzymaliśmy - odparł Donghyuck, po czym znów spojrzał się na Jisunga. - I daj wreszcie te spodenki.

- Naprawdę je chcesz?

Kiedy czerwonowłosy pokiwał głową, chłopak ruszył do swojej części szafy i otworzył na oścież jej drzwi, przez co na ziemię jak zwykle wypadło kilka rzeczy, które nie zmieściły się na półkach. Pomimo iż razem z Jeno robili porządki w jego ubraniach, ograniczyli się jedynie do wyrzucenia takiej ilości jego rzeczy, by białowłosy mógł schować swoje, więc Jisung wciąż miał zdecydowany nadmiar odzieży.

Donghyuck powoli wypuścił powietrze na widok takiej masy ubrań, a szeroko rozpostarte ramiona Jisunga jasno mówiły, że jeśli chłopak dalej chce znaleźć swoje spodenki, to niech sam ich sobie szuka. Czerwonowłosy jednak zrobił zaciętą minę, nie chcąc odpuścić i rozpoczął swoje poszukiwania od najniższej półki, ponieważ był pewny, że to właśnie tam przyjaciel schował jego własność. W tym samym czasie Jeno już podnosił brzeg koszulki, by się przebrać, kiedy jego gest na szczęście zobaczył Jisung.

- Zbliża się Jaemin, więc albo się pospiesz, albo idź do łazienki się przebrać - powiedział do współlokatora, który przez chwilę się zastanawiał nad tym co zrobić.

Koniec końców wybrał drugą opcję, ponieważ uznał, że zlituje się nad chłopakiem, dla którego zobaczenie Jeno w samych bokserkach, to mogłoby być zbyt wiele, wciąż pamiętając jego reakcję na jego półnagie ciało. Jisung przewrócił oczami, słysząc tą myśl, a wtedy białowłosy w końcu wyszedł z pokoju i zamknął się w łazience, akurat kiedy usłyszał głosy, świadczące o tym, że Jaemin właśnie wszedł do środka, prawdopodobnie razem z Chenle, którego głos również był słyszalny.

Jeno mieszkał w Krainie Obdarzonych już tyle czasu, że zauważył, iż wśród nich nie obowiązuje coś takiego jak prywatność i jeśli jasno ktoś nie powie, by nie przeszkadzać mu w domku, inni wchodzą do niego jak do siebie. Również teraz do chłopaka doszły krzyki Chenle, który jak gdyby nic oznajmił, że zabrał Markowi koszulkę, więc teraz musi się przed nim ukrywać. Co chłopak średnio robił trzy razy dziennie. Jednak dopóki nie zabiera nic białowłosemu, nie przeszkadzało mu tu, więc i teraz jedynie kontynuował ubieranie się.

maybe love is not for me || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz