🌺 29 🌺

2.6K 245 131
                                    

- Ile jeszcze tak będzie siedział? - zapytał Donghyuck, kucając przed swoim przyjacielem, z którym od kilku minut praktycznie nie było kontaktu, po czym spojrzał pytająco na Renjuna oraz Yutę.

- Słuchaj, na jego miejscu zachowywałbym się teraz tak samo - stwierdził drugi chłopak, zakładając ręce na piersi. - W końcu nie na co dzień całuje cię osoba, która ci się podoba.

- Ciebie Sicheng w ogóle nie całuje - odparł zgodnie z prawdą Renjun, zajmując miejsce obok Jaemina, który zdawał się nie słyszeć rozmowy odbywającej się właśnie obok niego. - Nana, czy mamy wezwać Jisunga, by się jakoś z tobą dogadać?

Donghyuck zaśmiał się, kiedy jego przyjaciel wpierw pokręcił głową, potem zaczął gorączkowo nią kiwać, a na samym końcu z jękiem położył się na łóżku. Od kiedy przyszli do niego jego przyjaciele, udało mu się powiedzieć jedno zdanie, a mianowicie "Jeno mnie pocałował w czoło" i od tamtej pory, nie potrafił z siebie wykrztusić nic więcej, ponieważ właśnie wtedy do niego to dotarło. Sądząc po reakcji przyjaciół, którzy pytali dziesięć razy Donghyucka, czy na pewno różowowłosy mówi prawdę, nie był jedynym, którego to zdziwiło.

Jaemin obawiał się, że Jeno zrobił to jedynie pod wpływem emocji, w końcu sam mu powiedział, że trudno jest mu nad nimi panować, lecz to nie była to jedyna rzecz, która martwiła chłopaka. Nie rozumiał tego, jak zareagował, nie rozumiał czemu miało to dla niego aż tak duże znaczenie i dlaczego nawet po czasie, wciąż czuł na swoim czole dotyk miękkich i chłodnych warg Jeno, a za każdym razem jak myślał o tym momencie, przechodziły go dziwne ciarki ekscytacji.

Najbardziej go przerażało jednak to, że nie wiedział dlaczego tak jest. Przecież nie raz już dostawał przyjacielskie buziaki od Chenle czy Jungwoo, którzy tak jak on lubili pieszczoty i bliskość innych, więc na pewno nie mógł powiedzieć, że to był jego pierwszy całus w życiu. Zauważył już dawniej, że zupełnie inaczej jego ciało reaguje na dotyk Jeno niż innych, lecz czy to oznaczało, że to co mówili przyjaciele było prawdą? To, że zakochuje się w Jeno, a może nawet już się to stało?

- Nana, twoja mina mówi jedno, a mianowicie to, że myślisz o Jeno - stwierdził ze śmiechem Yuta, wiedząc, że mówi prawdę, ponieważ sam często miał taką minę, gdy po jego głowie chodził Sicheng. - Jednak skoro nie ma tu Jisunga, musisz z nami rozmawiać, byśmy mogli cię zrozumieć.

- Problemem jest to, że sam siebie nie rozumiem - wyszeptał Jaemin głosem zachrypniętym od zbyt długiego niemówienia, a Renjun od razu położył mu rękę na udzie na znak, że jest przy nim.

- W takim razie powiedz nam, co się dzieje, a my ci pomożemy okiełznać myśli - powiedział brązowowłosy, na co chłopak lekko się uśmiechnął, po czym gwałtownie usiadł, kiedy usłyszał prychnięcie obok siebie.

- Czy to nie jest jasne? - zapytał Donghyuck, zakładając ręce na piersi. - Nie muszę być Jisungiem, by wiedzieć, że zastanawia się nad tym co czuje do Jeno. I nie chcę cię martwić, ale jesteś jedyną osobą w tym pomieszczeniu, która nie wie albo zwyczajnie nie chce się przyznać do swoich uczuć.

Jaemin westchnął, nie mogąc się nawet kłócić z przyjacielem skoro ten i tak zwykle z nim wygrywał wszelkie kłótnie, gdyż jego argumenty zawsze były prawdziwe, jednak nie przeszkadzało mu to w tym, by się zastanowić nad słowami chłopaka. To przecież na pewno nie mogło tak wyglądać, ludzie raczej wiedzą, kiedy się w kimś zakochają i on był prawie pewny, że jeszcze nie doszedł do tego etapu. Prawie pewny.

W końcu to, że jego moc tak wariowała, zupełnie tak jak światło Lucasa przy Jungwoo oraz pioruny Yuty przy Sichengu, można było zrzucić na to, że ich moce są całkowitymi przeciwieństwami. Wciąż pamiętał jak pierwszego dnia jego ogień oraz lód drugiego chłopaka się zderzyły. Lecz jak mógł wyjaśnić to, że praktycznie nie potrafił już przestać myśleć o Jeno, a także to, że jego ciało reagowało tak, jak reagowało? Tak bardzo by chciał, żeby obok niego teraz siedział Jisung, który szybko pomógłby mu uporządkować myśli, jednak wiedział, że doszedłby do dokładnie tego samego wniosku co on.

maybe love is not for me || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz