Harleen pov
- Gdzie jest Joker?! - Batman przygważdża mnie do ściany.
- Nie wiem. Puść mnie - mówię spokojnie. - Nie współpracuję już z nim. Ta ucieczka, to nie moja wina.
Puszcza mnie i obraca się plecami.
- Szukasz jej - stwierdzam.
- Wysłał mi to zdjęcie - ukazuje mi się część domu, który kiedyś znałam i w którym przeżywałam horror.
- Wiem, gdzie to jest. Zaprowadzę cię, ale pod jednym warunkiem. Gdy już złapiesz Jokera, nie zawieziesz go do Arkham, tylko dasz mi się z nim rozprawić.
- Nie mogę tego zrobić.
- A więc ja nie mogę pomóc tobie.
- Dobrze, zgadzam sie - odpowiada po chwili namysłu.
El pov
Budzę się w wielkim łóżku, ale nie sama. Zielonowłosy jeszcze śpi z zarzuconym na mnie ramieniem. Patrzę na podłogę, a tam trzy butelki wina. Jeju, ale pojechaliśmy... zaraz, czemu ja nie mam na sobie ubrań?!
Zeszłej nocy
Wracamy z dachu. Od razu nalewamy sobie do pełna. Para alkoholików. W końcu jest mi tak wesoło, że aż kładę się na podłogę ze śmiechu.
- Joker, ile lasek przeleciałes, gdy byłeś z Harley? - pytam, chociaż nie wiem czemu.
- Skarbie, chcesz żebym pamiętał takie głupoty? Gdybym to pamiętał, to gdzie by było miejsce dla naszego Batka?
Wubucham śmiechem i tarzam się po podłodze.
- A ty El? Z iloma się przespałas od naszego ostatniego spotkania?
- Hmm... Nie pamiętam - odpowiadam w lekkim zanyśleniu. - To nie ważne. Ważne, że mi to minęło.
Siadam i odpalam sobie papierosa.
- Wiesz, łatwiej tak bez zobowiązań. Taka osoba cię nie zrani.
- Jak twój były?
- Jak mój były...
Przysuwam się do niego i opieram mu głowę na ramieniu.
- Mówiłam, że masz ładne perfumy? - pytam chichocząc.
On jedynie się szeroko uśmiecha.
- Ta terapia z tobą, to była chyba najlepsza decyzja, jaką w życiu podjęłam. W końcu czuję, że żyję! Ale wiesz co? - patrzę głęboko w jego tęczówki. - Czegoś mi tu brakuje - mówię i robię coś, czego będę żałować.
Po prostu zaczynam się z nim całować. On błądzi dłońmi pod moją koszulką. Racjonalne myślenie poszło już dawno w cholerę. Ściągam koszulkę i pozbywam się jego koszuli.
- Tego się nie spodziewałam - mruczę.
Po chwili obydwoje nic już nie mamy na sobie. Chcę go popchnąć na łóżko, ale on mnie pociąga za sobą i po chwili góruje nade mną. Wykonuje szybkie ruchy biodrami, że mam ochotę krzyczeć. Po chwili przewraca mnie na brzuch i wtedy dopiero się zaczyna. Przez cały ten czas ściskam go za przed ramię.
- Lubisz tak, no nie? - chwyta mnie za krtań.
Uśmiecham się szeroko.
W końcu jest po wszystkim. Leżymy obok siebie, a ja wtulam się w niego, na co on obejmuje mnie mocno.
*
- O cholera! - krzyczę, gdy sobie wszystko przypominam.
- Czemu się drzesz? - warczy zielonowłosy.
CZYTASZ
Po ciemniejszej stronie II Joker
FanficPonoć niektórym osobom pisane jest się spotkać. Pewnego razu Elizabeth Wayne - córka sławnego miliardera, poznaje Księcia Zbrodni. Co się stanie, jeśli dziewczyna stanie się jego lekarzem? Czy pójdzie w ślady byłej terapeutki przestępcy? A może nie...