POV (Nikola)
Każdy dzień jest inny, a tym bardziej w naszej klasie. Codziennie zmagam się z problemami, które zdarzają mi się w tak nie oczywistym momencie. W tym roku szkoła jest wręcz przeludniona i nieprzystosowana do nagłego przyrostu uczniów. Czasem czuję się jak taki ogórek kiszony zamknięty szczelnie w słoiku wraz z innymi ogórkami. Szkoła nie jest jakoś szczególnie duża, a sam rocznik ósmoklasistów liczy 8 klas. Nie szczególnie przepadam za szkołą, ale z takimi znajomymi nie można powiedzieć że jest nudno.
Wszystko zaczęło się od Oliwii. Ta wysoka blondynka cechuje się niezłym sprytem i przebiegłością. Uwielbia czytać książki kryminalne, a niekiedy sama dokonuje dochodzeń w sprawach szkolnych wraz z naszymi przyjaciółmi. Lubi wywęszyć niezłą sprawę do przeanalizowania. Myślę, że to właśnie dzięki niej wpadłam na pomysł, by napisać tą książkę. Pisanie, to moja pasja. Piszę stosunkowo dużo do tego ile czytam. Informację czerpię z życia, bo uważam że to najlepsze źródło wiedzy do napisania książki. Myślę, że obydwie jesteśmy duszą artystyczną. Ona śpiewa, tak wyraża siebie, a ja piszę, słowa przelewam na papier.
Przeszłam przez próg drzwi i ujrzałam ich. Cała klasa ubrana była w odświętne, galowe ubrania. Wyglądali zbyt poważnie, nie tak ich zapamiętałam. Po chwili zastanowienia podeszłam do dawno nie widzianej blondyny. Jej ubiór sprawiał wrażenie, że wyglądała tak niepodobnie do siebie i swojego charakteru. Przytuliłam ją mocno i poczułam jej ciepło na swojej skórze.
Wzruszyłam się na widok przyjaciół. W oczy rzuciły mi się znane już długie, rude włosy Laury. Odkąd pamiętam zawsze miała je splecione w dwa dobierane warkocze. Przywitała mnie szczerym uśmiechem. Uwielbiam optymizm i życzliwość tej dziewczyny. Laura wtuliła się mocno w moje ramię i uroniła łzę tęsknoty.
Zza ramienia dziewczyny ujrzałam Żanetę. Nawet w ten dzień nie zapomniała o swojej oryginalności, z tłumu wyróżniły ją długa, czarna spódnica sięgająca do kostek. Długie, mocno kręcone włosy przysłaniały jej oczy, co sprawiało, że dziewczyna wyglądała całkiem niezdarnie. Zawsze potrafi obronić słabsze ogniwo, a szczególnie wtedy, gdy jest to, ktoś dla niej bardzo ważny.
Obok Żanety stała znana nam wszystkich ze swojego niezwykle wysokiego wzrostu Klaudia. Dziewczyna jest niezwykle zadziorna i oddana swojej pasji siatkarskiej. Jej uśmiech zawsze sprawiał miłe wrażenie i tym razem też tak było. Klaudia może pochwalić się niezwykłą urodą, pięknymi, ciemnobrązowymi włosami oraz wysportowaną sylwetką. Przytuliłam ją mocno na przywitanie i pozostałam tak przez chwilę.
Tęskniłam za nimi, jesteśmy niezwykle zżyci ze sobą. Czasem czuję, że nasza ekipa jest jak druga rodzina, do której przywiązuję ogromną wartość. Cieszę się, że mogę znowu przeżywać te szkolne trudności. Dopiero wtedy szkoła nabiera sensu, bez znajomych byłoby trudno się odnaleźć.
Po krótkim przywitaniu ujrzałam dwóch nowych uczniów. Pierwszy był nieco przystojny, o bujnych, czarnych lokach. A drugi wydawał się nieco mniej atrakcyjny, był niższy i cięższy niż jego kolega.
Chwilę potem do sali weszła nasza wychowawczyni Pani Krówczyk, zawsze była wymagająca, ale miała poczucie humoru. Stanęła przed klasą i przywitała nas serdecznie. Miło zrobiło mi się na sercu, gdy mówiła o nas takie miłe rzeczy. Zawsze potrafiła kogoś wysłuchać i poprawić humor. Myślę, że nie ma w klasie kogoś, kto nie lubiał by naszej wychowawczyni. Po przywitaniu w klasie, udaliśmy się na apel do szkolnej auli. Ujrzałam tam dużo nowych twarzy, a także podwojoną liczbę klas równoległych niż w tamtym roku. Ciekawiło mnie to, jak będzie wyglądał ten rok szkolny, w końcu jesteśmy pierwszym rocznikiem klas ósmych.
Po rozpoczęciu apelu, zdarzyło się to, o czym nie myślałam zakładając buty. Nie przewidziałam tego, że tak eleganckie buty mogą być tak niewygodne. Czułam każdy powstający odcisk i ból po powstających otarciach. Ból nasilał się paraliżując moje stopy. Aż w końcu nastał moment gdy nie wytrzymałam. Ściągnęłam buty na niewysokim obcasie i rzuciłam nimi o podłogę. Moje zdrętwiałe stopy po niemiłosiernym bólu wreszcie zaznały spokoju. Każda para oczu skierowała się na mnie. Poczułam się taka zażenowana, chciałam się zapaść pod ziemię. Zasłoniłam twarz rękoma w geście zawstydzenia, ale oni i tak ze zdziwieniem w oczach spoglądali na moje obolałe stopy.
Po apelu poszłyśmy z dziewczynami do naszej ulubionej kawiarni, która znajduje się niedaleko szkoły. Całe popołudnie rozmawiałyśmy o tym, jak sprawić, aby ten rok stał się niezapomniany.
Bruneta
CZYTASZ
*Ostatnia klasa*
Teen FictionUczniowie 8 klasy szkoły podstawowej doświadczają mnóstwo przygód i sytuacji, czasem smutnych i wesołych, spowodowane młodzieńczym dojrzewaniem. Przeżywanie pierwszych miłości i pierwszych razów. Kilka zupełnie obcych osób zaczyna być dla siebie ki...