Rozdział 16

41 2 2
                                    

POV (Oliwia)

Dzisiejszy dzień zdecydowanie nie zaczął się pozytywnie. Obudził mnie krótki, ale jakże poruszający SMS od Nikodema. Lepszego rozpoczęcia dnia nie mogłam sobie wyobrazić. Doszło do krótkiej wymiany SMS-ów i zabrałam się do robienia makijażu, mocniejszego niż zwykle. Oprócz pobudki przemiłą wiadomością, towarzyszył mi straszliwy stres. To dzisiaj miałam po raz pierwszy śpiewać publicznie. Każde jakiekolwiek wystąpienie czy to odpowiedź ustna w klasie czy przy szerszej publiczności bardzo mnie stresowały. Czekał mnie występ na apelu szkolnym przed całą szkołą..

Do szkoły jechałam dopiero w południe, ponieważ lekcje zostały odwołane i miał się odbyć tylko apel

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do szkoły jechałam dopiero w południe, ponieważ lekcje zostały odwołane i miał się odbyć tylko apel. W drodze do szkoły, mimo towarzystwa moich przyjaciółek cały czas zamartwiałam się sytuacją z chłopakiem. Podle mnie oszukał i jeszcze nie miał żadnych wyrzutów sumienia. Do tego pokłóciłam się z Laurą, ale nie mam zamiaru tak po prostu jej wybaczać. Zrobiła okropne świństwo. Niech poczuje jak to być zranionym...  Zza myśleń wyrwała mnie Klaudia.

-Liv?... Oliwka?- spytała.

- Co?- odburknęłam. Nie miałam ochoty rozmawiać po tak nieudanym poranku.

- Źle wyglądasz. Jesteś cała blada i masz opuchnięte oczy. Wszystko dobrze?- zapytała.

- Dzięki wielkie. Jeszcze coś o moim wyglądzie, jak to bardzo okropnie wyglądam?- ironicznie odpowiedziałam.

-Halo, zluzuj, okej? Chciałam tylko się upewnić czy dobrze się czujesz, ale najwyraźniej słabo...

Uratował mnie nasz przystanek i szybko ruszyłam do szkoły. Jeszcze przez chwilę słyszałam ciche rozmowy Nikoli i Klaudii, pewnie o zaistniałej sytuacji. Nie martwiąc się o to, włączyłam playlistę piosenek Lany Dele Rey, z którą choć trochę chciałam się rozluźnić.

Gdy doszłam do szkolnej auli, zobaczyłam wiele świątecznych dekoracji i poustawiane krzesła i ławki dla uczniów i nauczycieli. Sam widok już mnie zestresował, a to dopiero początek. Próby trwały niecały miesiąc więc nie zdążyłam nawiązać wielu znajomości. Usiadłam gdzieś na uboczu i bezskutecznie próbowałam się uspokoić. Niestety to wszystko zaczyna mnie przerastać. Ku mojemu zdziwieniu do pomieszczenia weszła Nikola. Byłam pewna, że po dzisiejszej wycieczce autobusem nie będzie miała ochoty ze mną rozmawiać.

-Hejka! Żyjesz?- spytała żartobliwie Nikola.

-Kurwa nie za bardzo. Stresuje się jak nie wiem. Mam całe spocone ręce i trzęsę się niczym galareta. 

-Młoda spokojnie. Jeśli coś nie pójdzie po twojej myśli to wszyscy zapomną po miesięcznej przerwie od szkoły. Nic nie masz do stracenia, tylko zyskasz. Pięknie śpiewasz, wiem jak ci szło na naszych wieczorach karaoke :))) Jakby co to w każdej chwili mogę kupić najwcześniejszy bilet na samolot i już nas nie ma.

-Dziękuję ci. Chyba trochę mi lepiej- z uśmiechem odpowiedziałam przyjaciółce.

Dla rozluźnienia i chwilowego zapomnienia, zaczęłyśmy z Nikolą oglądać kilka tiktoków. Niby wszyscy śmieją się z tej aplikacji, a koniec końców każdy ma ją zainstalowaną na swoim telefonie. Szczerze to nie wstydzę się, że często oglądam filmiki na tej apce. Przede wszystkim dlatego, że dostarczają mi wiele śmiechu każdego dnia. 

*Ostatnia klasa*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz