Rozdział 9

50 13 1
                                    

POV (Nikola)

Wstałam dzisiaj trochę później, ponieważ tego dnia idziemy razem z klasą i innymi ósmymi do kina.

Gdy jechałyśmy z dziewczynami do szkoły, od razu zauważyłam dziwne zachowanie Oliwii. Z takim jej zachowaniem osobiście nie miałam do czynienia, ale to chyba nazywa się zakochanie. Ona ewidentnie myślała o Nikodemie, o którym nam wspominała, choć z tego co wiem to oni są tylko przyjaciółmi. Jej dziwny uśmiech na twarzy i ciągłe zamyślenie wprawiały mnie w coraz większą ciekawość.
-Co wczoraj robiłaś?
-A nic takiego, po prostu spotkałam się przystojnym chłopakiem o pięknych, ciemnych, brąz włosach i niesamowicie hipnotyzujących, czarnych oczach-powiedziała zakochana Oliwia.
Cała nasza czwórka spojrzała się na siebie z lekkim zdziwieniem. Byłam coraz bardziej ciekawa szczegółów ich wczorajszego spotkania.
-Jego ciepłe dłonie otulały moje zmarznięte ręce sprawiając, że czułam się tak bezpiecznie- kontynuowała- jego usta spotkały moje i wtedy zakochałam się bez pamięci.

Jej piękne słowa na temat prawdziwej miłości przerwała nam Paulina, która poinformowała nas, o tym, że już idziemy w stronę kina. Gdy dotarłyśmy na miejsce kupiłam popcorn i colę, po czym kierowałam się w stronę sali kinowej. Pierwsze minuty filmu zapowiadały się ciekawie, lecz nie mogłam się w pełni skupić na filmie. Nagle ktoś z tylnego siedzenia rzucił we mnie popcornem. Na początku to zignorowałam, lecz popcorn coraz częściej plątał mi się we włosy. Odwróciłam się, by sprawdzić kto jest sprawcą tego okropnego czynu. Moim oczom ukazał się ten sam brunet, który codziennie mnie zaczepia i drażni. Nieznajomy z dnia na dzień doprowadza mnie do szału, a w mojej głowie rodzi się tylko jedno pytanie: "Co ja mu takiego zrobiłam?" Wiedziałam, że przegina, lecz co miałam zrobić?
-Możesz we mnie nie rzucać tym popcornem?- zapytałam uprzejmie, a on jedynie zaczął się cicho śmiać wraz ze swoim kolegą, który siedział obok niego. Odwróciłam się, lecz on nie przestał. Żaneta była chyba niesamowicie głodna, bo wyciągała popcorn z moich włosów, po czym jadła go ze smakiem. I tak irytował mnie przez cały film, aż wpadłam na genialny pomysł. Spojrzałam na pyszny napój i zastanawiałam się co zrobić, by chodź trochę go zdenerwować . Wylałam resztę napoju prosto na niego, co okazało się genialnym pomysłem.

-Ej! Ja chciałam to jeszcze wypić!- krzyknęła Żaneta, a ja spojrzałam się na nią, po czym zignorowałam jej wypowiedź. Widok chłopaka całego w coli był niezwykle satysfakcjonujący, lecz to nic nie zdziałało. Jak się uparł tak dalej rzucał. Lecz film w końcu minął, a ja nie wiedziałam o czym tak naprawdę on był.
-Chłopcze, czemu ty jesteś cały mokry?- zapytała wychowawczyni chłopaka. Wiedziałam, że muszę uciekać, bo nie chciałam by powiedział cokolwiek o tym zdarzeniu. Film skończył się po południu, więc razem z dziewczynami i paroma osobami z naszej klasy postanowiliśmy iść do restauracji z fast foodami. Nie byłam głodna, ale postanowiłam posiedzieć z nimi dla towarzystwa.

-Zaraz wracam- powiedziałam i udałam się w stronę łazienki, lecz po chwili zatrzymał mnie Ludwik.

-Od dawna chciałem ci to powiedzieć- zaczął chłopak- długo zbierałem się na odwagę, aż w końcu nastał ten dzień.

-Jaki dzień?-spytałam, po czym spojrzałam na niższego ode mnie chłopaka. Był jasnym blondynem o błyszczących oczach i bardzo dużych ustach.

-Ten dzień, w którym ci wyznam co czuję. Po prostu się zakochałem i nie mogę przestać o tobie myśleć- powiedział chłopak, a ja nie mogłam pozbierać myśli- Przez te lata, w których jesteśmy razem w klasie, czuje do ciebie coś więcej niż przyjaźń, długo ukrywałem to w sobie, ale postanowiłem, że dzisiaj poznasz prawdę- nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, aby go nie zranić-Jesteś dziewczyną moich marzeń, o tobie śnię w nocy i na jawie.

-Ludwik, posłuchaj- zaczęłam mówić. Chciałam znaleźć jakąś wymówkę, lecz najlepszym sposobem jest wyznanie prawdy- my się ledwo co znamy.
-Ale jak to? Chodzimy razem do klasy już 4 lata!- powiedział oburzony chłopak.
-Może i tak, ale nie gadamy zbyt często tak naprawdę nie wiele o tobie wiem. Rozumiem, że teraz może ci się zrobić przykro, ale nie odwzajemniam twojego uczucia i wole być z tobą szczera.
-Ok, tylko nie myśl, że jeszcze kiedyś ci pożyczę 2 zł, jak zapomnisz śniadania!- powiedział i wyszedł z restauracji. Poszłam w stronę kasy i zamówiłam ogromną paczkę frytek. Wróciłam do znajomych i zaczęłam jeść moje podłużne ziemniaczki. Wtedy przypomniała mi się pani Kartoflana i to, co zdarzyło się jakiś czas temu na lekcji. Czy naprawdę tak wiele skojarzeń musi nawiązywać do tego wariata? Muszę w końcu przestać o nim myśleć.
-Gdzie jest Ludwik?- zapytał Tomek.
-Poszedł już- powiedziałam i zaczęłam wpychać do ust coraz większą ilość frytek. Pierwszy raz ktoś mi wyznał, to co czuje, oraz pierwszy raz musiałam odmówić.

Bruneta

*Ostatnia klasa*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz