Rozdział 14

40 9 7
                                    

POV (Oliwia)

-Nie uwierzysz co zobaczyłam. To przekracza ludzkie pojęcie. Jak on mógł mi to zrobić?- powiedziałam, a z moich oczu zaczęły spływać łzy.
-Nic nie rozumiem. Powoli, powiedz co się dzieje- zmartwiła się Nikola.
-Widziałam jak Nikodem i Laura...
-Co? No mów!
-Całowali się.
-To przecież nie możliwe, przecież on za tobą szaleje, a Laura jest naszą przyjaciółką.
-Wiem co widziałam. Zawiodłam się na nich, a w szczególności na Laurze. Jak ona mogła? -Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Do moich oczu napłynęły łzy. Był on moim pierwszym chłopakiem oraz pierwszą miłością, a okazał się takim dupkiem. Postanowiłam, że nie zostawię tak sprawy i wzięłam butelkę z sokiem i razem z przyjaciółką poszłyśmy na salę.
Była i ona, siedząca na ławce przeglądając telefon.
-O hej co tak długo cię nie było- zapytała Laura.
Wzięłam butelkę i wylałam jej zawartość na jej włosy. Byłam z siebie dumna. Niech wie, że ze mną się nie zadziera. Chociaż na co dzień jestem miłą osobą, to dzisiaj nie mogłam jej odpuścić.
-Co ty odwalasz?!
-To ja powinnam się ciebie o to zapytać!
Nasze tony głosu były coraz głośniejsze i w pewnym momencie okrążyła nas kilkunasta grupa uczniów, która z zaciekawieniem nas obserwowała.
-O co ci chodzi?!- zapytała dziewczyna.
-Widziałam jak się z nim całowałeś. Byś się wstydziła kretynko. Jak mogłaś ?!!!
-To on mnie pocałował, nie wiem jak to się stało!
- Co? Przestań gadać głupoty!- wtrąciłam.
- Nie wiesz jak było!-wykrzyczała.
Zdenerwowana, pobiegłam z sali, a za mną Nikola i pozostałe przyjaciółki.
- Czekaj! Gdzie ty biegniesz?- odezwała się Żaneta.
-Muszę się stąd jak najszybciej wyrwać. Nie mogę na nią patrzeć. Poza tym i tak już wystarczająco się skompromitowałam.
-No dobrze. Odpocznij, jak chcesz możemy iść z tobą porobimy coś razem, przestaniesz o nim myśleć- zaproponowała Klaudia.
-Dzięki, ale chcę pobyć sama.
Poszłam na przystanek, okazało się, że mój autobus przyjedzie dopiero za 20 minut co jeszcze bardziej mnie zasmuciło. Po powrocie do domu zamknęłam się w swoim pokoju i zaczęłam szlochać w poduszkę. Przeglądałam wszystkie nasze wspólne zdjęcia i jeszcze bardziej dobijał mnie fakt, że go straciłam. Myślałam, że to coś poważniejszego, lecz co ja mogłam wiedzieć skoro to był mój pierwszy związek. Usiadłam przed oknem i ze znudzeniem patrzyłam co dzieje się na zewnątrz. Nagle przed wejściem do mojego domu zobaczyłam dziwnie rozmawiającego tatę z pewną dziewczyną. Okazało się, że była to Lidia. Nie mogłam uwierzyć co ona tu robi i o czym rozmawia z moim ojcem.
Kiedy przestali rozmawiać szybko zeszłam na dół i miałam nadzieję, że dowiem się o co chodziło.
-Cześć tato. Mógłbyś mi powiedzieć z kim ty rozmawiałeś?
- Kochanie z nikim.
- Przecież widziałam nie jestem głupia.
- No pewnie, że nie jesteś, masz na myśli tę dziewczynę?
- Tak.
Mężczyzna nagle się spiął i nie wiedział co powiedzieć, lecz nagle odrzekł:
-Pytała o drogę, nic ważnego. Lepiej mi powiedz co tobie się stało, przecież widzę, że masz całe czerwone oczy od płaczu.
- Nic- odpowiedziałam.
-Przestań, mów co się dzieje.
Usiedliśmy przy stole i pijąc herbatę opowiedziałam o Nikodemie.
-Ciężko mi w to wierzyć, myślałem, że to dobry chłopiec- powiedział ojciec.
-Też tak myślałam, strasznie się na nim zawiodłam.
-Nie przejmuj się nim kluseczko...
- Tato!! Ile razy mam ci powtarzać, żebyś tak do mnie nie mówił?
-Oj córcia córcia.
Po szczerej rozmowie poszłam do swojego pokoju i postanowiłam uciąć sobie krótką drzemkę. Niestety mój sen przerwał dzwonek do drzwi.
- Jest Oliwia?- spytała dziewczyna.
-Teraz potrzebuje spokoju. Jest bardzo smutna z tego co się wydarzyło, nie przychodź- powiedział tata.
-Proszę, tylko na chwilę. Wiem, że zawiniłam.
-No dobrze wejdź.
Niespodziewanie ktoś zapukał do moich drzwi i weszła Laura.
-Co ty tu robisz ? Nie chcę z tobą rozmawiać!
- Przepraszam cię, wysłuchaj mnie proszę.
- Nie mam siły słuchać wymówek, jeszcze mi powiesz, że cię zmusił do całowania się z nim. Nie rozśmieszaj mnie.
- Nie, to prawda, sama tego chciałam i on też.
- I co przyszłaś dostać ode mnie błogosławieństwo? Niestety u mnie go nie otrzymasz.
- Nie po to przyszłam. Bardzo żałuje tego co się wydarzyło. Zerwałam z nim jakiekolwiek kontakty. I nie wyobrażam sobie by nasza przyjaźń się zakończyła.
- Nie wiem czy będę umiała ci jeszcze kiedyś zaufać. Bardzo się na tobie zawiodłam. Nie spodziewałam się, że wbijesz mi nóż w plecy.
- Wybacz mi proszę, obiecuje, że to się nie powtórzy. Przyjaźń z tobą jest dla mnie najważniejsza. Zrozumiałam swój błąd i wiem, że źle postąpiłam. Jeszcze raz przepraszam.
-Dobrze zastanowię się, ale daj mi trochę czasu. Muszę sobie to wszystko poukładać.
- Będę czekać.
Dziewczyna wyszła, a mi zebrało się na przemyślenia. Byłam w kompletnej rozsypce. Nie miałam pojęcia, czy wybaczyć dawnej przyjaciółce. Nie chciałam by jakiś chłopak zniszczył naszą przyjaźń. Wiele z nią przeżyłam i ciężko mi będzie bez niej żyć. Jednak bardzo mnie zraniła i przez kilka tygodni okłamywała  i oszukiwała. Nie wiem czy jestem w stanie o wszystkim zapomnieć i tak po prostu wybaczyć i żyć dalej. Wiem jedno, że podczas dzisiejszej nocy nie łatwo mi będzie zasnąć po tak wielu smutnych wydarzeniach...


Blondyna

*Ostatnia klasa*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz