13

31 2 0
                                    

Wstałam przez światło padające z okna, prosto w moją twarz. Chwyciłam za telefon i spojrzałam na godzinę, okazało się że jest 11. Wooo, trochę sobie pospałam. Spojrzałam różne powiadomienia, praktycznie wszystko od Kasjana, ehh. Nie wiem co mam zrobić, kocham go jak brata, ale jestem zawiedziona. Ale to też przez to, że tamtej idiota zaczął mnie wyzywać. A jak pamiętam, kiedyś było tak że jeden kolega, Simona powiedział że jestem Kurwą itd, to Kas wpadł w szał. Ughh. I co ja mam kurwa zrobić? 

Wstałam z łóżka, i podeszłam do szafy, wyjęłam z niej: czarne spodenki z wysokim stanem, białego crop topa , dzinsową kurteczkę i czystą bieliznę. Z rzeczami udałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic, włosy wyprostowałam, lekko się pomalowałam, nie licząc moich ciemno czerwonych ust, zabandażowałam ręce i załozyłam kurtkę. Wyszłam z łazienki, chwyciłam swój plecaczek, włożyłam do niego portfel,słuchawki, chusteczki. 

Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej jakiś jogurt. Zjadłam szybko, wywaliłam pusty pojemnik do kosza i udałam się do wyjścia. Niestety los chciał i postawił mi tego debila. Prawi na niego wpadłam. Spojrzał na mnie, ja lekko prychnęłam. Wyminęłam chłopaka, lecz mi się nie udało. Chwycił mnie za rękę, syknęłam lekko z bólu. Wyrwałam lekko rękę i patrzę się na niego.

- Czego?- warczę na niego

- Musimy, pogadać.- rzekł

- My nie mamy o czym rozmawiać.- rzekłam 

Chciałam już wyjść, ale nie. Bo, po co?

- Kurwa. Angel możesz w końcu zachować się na dziewczynę w swoim wieku?- rzekł ostro

- A to niby, jak się zachowuje?!-zapytałam

- Jak ta rozpieszczona księżniczka. Nic nie można ci powiedzieć. Po raz pierwszy chcę z tobą pogadać normalnie. Rozumiesz?! NORMALNIE! Bez żadnej kłutni, ale widzę że z tobą się nie da.!- krzyczał

- Ja kurwa jestem rozpieszczona?! NO tak, zapomniałam! To ja jestem zawsze ta najgorsza.! Czasem żałuję, że to nie ja zmarłam w tym JEBANYM wypadku, a nie mój brat. Więc nie pierdol mi że jestem rozpieszczona. Bo mnie nie znasz. Nie wiem jaka jestem. Więc spierdalaj!-wykrzyczałam mu wszystko w twarz. 

Odwróciłam się i wyszłam prędko z jego domu. Pobiegłam do parku, do tego miejsca.. Tam mi się najlepiej myśli. Usiadłam, na pomoście, zdjęłam buty i zamoczyłam nogi w wodzie. Wyjęłam telefon z plecaka i weszłam na Tumblera. 



Kiedy jesteś totalnie sam. Brak ci tej najbliższej osoby. Tyle pytań krąży mi po głowie. Nie wiem co robić, nie wiem kiedy się wszystko ułoży. Może ułoży się dziś, może jutro, za kilka dni, miesięcy, a może i lat. Ale ja mam wrażenie że NIGDY.

                                #Kiedy??

Wstawiłam  posta, jak zawsze duża liczba ludzi przeczytała i po komentowała. Nachyliłam się na jeziorkiem, spojrzałam na siebie, pojedyncza łza wpadła do jeziorka. Chwyciłam ponownie telefon aby sprawdzić, w sumie nie wiem sama co. Może tego chłopaka który pisał do mnie, on mnie chyba rozumie nie wiem. Przejrzałam jeszcze kilka portali społecznościowych. Chciałam już wyłączyć telefon, gdy nagle dostałam wiadomość.

@MatteoLove

Kiedy czytam twoje posty, zastanawiam się jak mogę ci pomóc. NO ale nie mogę, bo się nie znamy.. Trochę przykre czytać to wszystko, kiedy widzę jak dwie osoby się niszczą i są niszczone... Daj sobie pomóc, a ty w zamiar tego pomożesz mi uratować też kogoś? 

Patrzę  z szokiem na wiadomość. Pierwsza osoba która chce mi pomóc, nie licząc Kasy i Sime... O kogo chodzi z tą drugą osobą, ciekawe. Ale wiem jedno pomogę, może mi się trochę polepszy dzięki temu..

@HeateLive26

A co ja mogę? Pomyśl, sama jestem słaba, ale postaram się z całych sił. Pisz z problemami, ja będę się strać jak możesz załagodzić to wszytko. Do usłyszenia.

Oby mi się udało...

Nie boję się...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz