3 tygodnie później
Pow: Matteo
Moje ostatnie trzy tygodnie to była typowa rutyna. Szkoła, dom, nauka, kłótnia z Angel, pisanie z tajemniczą dziewczyna z Tumblera i imprezy. Myślałem że jakoś pogodzę się z dziewczyną, ale pomyliłem się. Unikamy się jak ognia, nie sądziłem że przez to zakoleguje się z Kasjanem. Próbuje mu pomóc się pogodzić z dziewczyną. Dalej się nie pogodzili, w sumie nic dziwnego. To moja wina, nie pomyślałem że tak to się stanie. Ehh, to moja wina, więc staram się pomóc.
Leżę na łóżku jest już koło 24, a ja dalej nie mogę zasnąć. Przewracam się z boku na bok, i nic. Ugh, jebnę zaraz... Chwyciłem telefon i wszedłem na Tumblera... Stwierdziłem, że napiszę do dziewczyny..
MatteoLove:
Hej, nie wiem czy śpisz. Więc postanowiłem napisać. Minął już prawie miesiąc odkąd piszemy. A dalej nie potrafię pomóc koleżance... Staram się odzywać do niej ale nie wychodzi, bo za każdym razem kończy się to kłótnią... Jak mam do niej podejść, żeby nie podejrzewała nic? Proszę pomóż..
Wysłałem, teraz tylko czekać. Nie myśląc długo, odłożyłem telefon na komodę i czekałem aż zasnę , chwilę później mi się udało...
-Nie! To nie prawda! Aston!!- Usłyszałem krzyki
Szybko złapałem za telefon, jak się okazało była 3.24. Wstałem i poszedłem do pokoju od których dochodzą krzyki. Okazało się pokojem Angel. Wszedłem cicho. To co zobaczyłem rozbiło mnie. Dziewczyna leżała, raczej rzucała się na łóżku.. Podszedłem szybko do niej, z jej policzków leciały łzy.
- Proszę, nie. Nie zostawaj mnie!- powiedziała już ciszej
Wszedłem na łóżko i przysunąłem się bliżej jej aby ją obudzić. Chwyciłem ją za ręce i poczułem. Jej ręce są w bliznach, niektóre są świeże. Potrząsałem głową i potrząsłem dziewczyną aby się obudziła. Po chwili otwiera załzawione oczy. Jej błękitno-zielone oczy były bardziej intensywniejsze jak nigdy. Widząc ją w tym stanie, jak najszybciej przyciągnąłem ja do siebie. Dziewczyna nie stawiała oporu. Płakała, bardzo. Nie wiedziałem co mam zrobić za bardzo z tym.
- Angel?- zapytałem cicho
- Czemu to robisz?- szlochała
- Ale co ja robię?- zapytałem zmieszany
- Jesteś zawsze w najmniej odpowiednich momentaach...- szlochała bardziej
- Emm? Bo mieszkam?- bardziej zapytałem niż stwierdziłem
Dziewczyna się lekko zaśmiała. Po chwili się odemnie oderwała. Usiadła i przetarła oczy i spojrzała na mnie... Zauważyłem ze próbuje schować ręce. Szybko złapałem jej rękę i pokazałem tam gdzie są cięcia. W jej oczach znalazły się jeszcze większe łzy niż wczesniej
- Dlaczego?-zapytałem
- Nie ważne..- rzekła cicho
- Angel, proszę posłuchaj nie na spokojnie dobrze?- zaytałem
Dziewczyna pokiwała głową twierdząco, usiadłem bardziej na wprost jej i zacząłem.
- Nie chce się już kłócić, jestem już tym zmęczony. Wiem że to nie będzie łatwe, ale proszę cię, spróbuj mi w jakimś stopniu zaufać. Możemy się zacząć poznawać od początku? Bez żadnych kłótni, ni sporów? Nie chce już tego... Więc jak, zgoda?- zapytałem cicho
- Jaa..- zaczęła- Nie umiem ufać już ludziom, za każdym razem kiedy jest ktoś blisko mnie i tak znika.. Mnie też to męczy, ale nie tylko. Ja już mam po prostu dość Matteo, niby wyglądam na twardą, ale z każdym problemem uciekam w cięcie się. Jeśli powiedziałeś teraz prawdę. To się zgodzę z tobą, Postaram się ci zaufać.- rzekła zmęczona
Spojrzałem na dziewczynę i zauważyłem jak łza spłynęła po jej policzku, podniosłem rękę i starłem jej ją. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko. Wiedząc że będzie okey, wstałem i chciałem wyjść, lecz zatrzymał mnie uścisk, na nadgarstku. Spojrzałem na dziewczynę ze zdziwieniem.
- Matteo mam prośbę, mógłbyś się położyć się ze mną?- zapytała cicho
- Dobrze, ale jak zaśniesz uciekam do siebie.- rzekłem ciut zdziwiony
- Okey. - powiedziała
Dziewczyna wycofała się i zrobiła mi miejsce. Wszedłem pod kołdrę położyłem się na prawym boku i obserwowałem dziewczynę, ona po chwili przysunęła się i lekko wtuliła się we mnie. Po jakiś 5 minutach, myślałem że śpi, chciałem wstać i wyjść ale nie udało się bo dziewczyna wtuliła się bardziej we mnie. Westchnąłem, przykryłem ją bardziej kołdrą aby nie zmarzła. Po chwili oczy zaczęły mi się zamykać. Byłem już na skraju, za śnięcia. Ale usłyszałem słowa.
- Dziękuje, mam nadzieję że się nie zawiodę.- mruknęła i słyszałem jej miarowy oddech. W przeciągu minuty zasnąłem.
CZYTASZ
Nie boję się...
Ficção AdolescenteKsiążka, przedstawia zagubioną dziewczynę. Ucieka przed wszystkim, okaleczając się. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże jej? Tego dowiecie się czytając dalej.