,, Bo najbezpieczniej to tylko u Białacha ,,

445 31 13
                                    

- Bądź cicho suko bo pożałujesz!

Kopłam go nogą i odsunął się ode mnie, ale niestety on miał przewagę... Znów mnie złapał natomiast drugą ręką powiadomił Jacka przez radio, że musimy pilnie wyjechać. Jacek oczywiście się zgodził i dał nam dwie godziny.. Po prostu gratulacje Jacuś! Kwiaciak zdjął mi kajdanki i kazał iść normalnie jak gdyby nigdy nic do radiowozu bo inaczej tego pożałuje... Gdy wyszliśmy z pokoju wyruszyłam i biegłam przed siebie Adam zaczął mnie doganiać. W pewnej chwili odwróciłam się aby zobaczyć gdzie jest i wpadłam na ścianę! Brawo Karola po prostu.. Nie dość, że mam siniaka na policzku to jeszcze głowa mnie tak boli! Adam podniósł mnie, kręciło mi się tak w głowie, że nie byłam w stanie nic zrobić.. W pewnej chwili ujrzałam Mikołaja, Adam chyba też go zauważył bo postawił mnie na podłodze ja natomiast wydarłam się, Mikołaj na szczęście usłyszał przyspieszyłam krok i wpadłam w jego ramiona. Nie miałam zamiaru nic mówić w tej chwili chciałam być tylko w ramionach Białacha bo tam jest najbezpieczniej... Nie chciałam go puścić.. Nawet jeśli mu powiem to i tak nie mam na to dowodów... Właśnie! W pewnej chwili do głowy przyszedł mi genialny pomysł! Mikołaj wziął moją twarz w swoje dłonie, musiał zobaczyć siniaka bo przejechał tam kciukiem..

- Co się stało!? - spytał

W pewnej chwili przyszedł Jacek i zawołał go bo miał już jechać na akcje z AT. Delikatnie musnął moje usta i udał się do dyżurnego.. Kwiaciak poszedł chyba do toalety. Więc wróciłam do naszego pokoju i zaczęłam myśleć o tym co się przed chwilą wydarzyło... Powiem szczerze, że Mikołaj mnie uspokoił, on zawsze wiedział jak mi pomóc. Po paru minutach wrócił Kwiaciak widać było iż jest bardzo wkurzony.. Gdy tylko wszedł do pokoju spojrzał na mnie ze złością w oczach.. W pewnej chwili zaczął zmierzać w moją stronę..

Pamiętnik Rachwał Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz