Jeden z bandytów podszedł do mnie i zaczął zrywać ze mnie ubrania. Zobaczyłam że zza ścianą jest Mikołaj uderzył jednego z nich i pomógł mi lecz za drzwiami stal drugi. Nagle padł strzał...
K : Mikołaj! - nie zdążyłam do niego podejść bo złapał mnie jeden z bandytów.
B2 : Nie szarp się tak!
K : On może umrzeć! Puść mnie! - zaczęłam krzyczeć
B2 : Mam to w dupie - zaczął się śmiać. Swoją drogą fajny masz ten tyłeczekPo tych słowach bandyta popchnął mnie na łóżko i zaczął się do mnie dobierać w pewnej chwili usłyszałam krzyk
AT : Zostaw ją! Odejdź bo strzelimy!
Gdy bandyta odszedł grupa AT odrazu go zabrała. Ja w tej chwili podbiegłam do Mikołaja
K : Mikołaj halo - mówiłam przez łzy w oczach. Gdzie do cholery jest karetka!?
AT : Powinna być za chwilę
K : Mikołaj proszę nie umieraj! Co ja bez ciebie zrobię? - zaczęłam płakać jeszcze bardziej. W takich chwilach zawsze przytulał mnie Mikołaj a teraz on tu leży i może już nigdy mnie nie przytulić!R - ratownik
K : W jakim szpitalu będzie?
R : Jedziemy z nim do szpitala na ****
K : Mogę jechać z wami?
R : Tak proszę wsiadaćPrzez całą drogę trzymałam Mikołaja za rękę
R : Chce pani koc?
K : Po co mi?
R : Nie jest pani zimno ? Ma pani na sobie tylko spodenki i stanikO cholera! Przez tą całą sytuację zapomniałam o tym, że ten bandzior zdarł mi koszulkę!
K : O boże, tak poproszę.
Operacja Mikołaja trwa już kilka godzin... Idzie lekarz, ale jego mina nie świadczy o niczym dobrym..
L - lekarz
K : Co z nim!? Czemu pan nic nie mówi!?
L : Pan Mikołaj nie żyje
CZYTASZ
Pamiętnik Rachwał
Fiksi PenggemarDookoła mnie było ciemno.. Słyszałam pikanie, rozmowy osób.. Za cholerę nie mogłam otworzyć oczu.. Dlaczego mu o tym nie powiedziałam? A jak już nigdy się nie obudzę!? Nie zobaczę Mikołaja ani innych? Czuję, że ktoś trzyma mnie za rękę wiem, że to O...