Jego twarz była kamienna. Starał się ukrywać wszelkie uczucia. Był taki zimny.
- Taurysie, dlaczego? Dlaczego mi to robisz? - zapytałem.
Ale on nie odpowiadał.
- Liciu, Licieńko... Dlaczego?! Po tych wszystkich latach? Po całym tym czasie spędzonym razem? - Jedną ręką złapałem go za ramię, drugą dotknąłem jego pięknej twarzy. - Mówiłeś, że mnie kochasz! Że nigdy mnie nie zdradzisz, że już zawsze będziemy razem. Pamiętasz, jak oglądaliśmy kiedyś razem na polu zachód słońca? Mówiłeś, że to wszystko to nasze królestwo, wspaniałe królestwo. Żebym policzył w tym królestwie wszystkie kłosy zboża i zobaczę, jak długo będziesz mnie kochać. I ja powiedziałem, że przecież ciągle wyrastają nowe, a ty mnie pocałowałeś. Tak pięknie i długo, dlaczego więc teraz tak nie robisz? Czy coś się zmieniło? Czy ja się zmieniłem? Jeśli tak i ci to przeszkadza, to wiedz, że z nami koniec! Zostaw mnie więc ze złamanym sercem, bo ja się nie będę zmieniać!
- Feliksie...
- Co Feliksie, no co Feliksie? Może wciąż mnie kochasz? To ja ci coś powiem, Taurys. Jak się kogoś kocha, to nie namawia się go do takich czynności! Do krzywdzenia samego siebie. Tak się nie robi! Ale ty tak postępujesz! Chcesz, bym zrobił coś okropnego! Tak mnie traktujesz? Ja się nie dam! Nie damy, by nas gnębił wróg! Ja mam swój honor, ja mam dumę i godność! I jej nie oddam! Nie będziesz mnie namawiał do takich okrutnych czynności!
Ale Litwa odepchnął moją dłoń ze swojego policzka. Dlaczego on jest taki oziębły? Spojrzał na mnie tymi ogromnymi błękitnym oczami i powiedział:
- Polsko, po prostu weź tą miotłę i posprzątaj ten cholerny pokój.
CZYTASZ
Orle Skrzydła//APH POLAND ONE SHOTS
FanfictionOne Shoty oraz Drabble z Felkiem. Będzie tu łącznie 100 Drabbli, One Shotów i Headcannonów, a czas mam na to do 11 listopada. 100 lat od odzyskania niepodległości po zaborach mówi samo za siebie, nie? Robię to również z takiego powodu, że chcę się...