XVIII

568 48 28
                                    

O tym co chce uczynić król dowiedziało się już całe królestwo, jednak nikt nie znał powodu. Rodzina królewska postarała się o to, aby nikt  nie dowiedział się o inności ich syna. Teraz masa ludzi stała dookoła wielkiego placu czekając na reszte wydarzeń. Seungmin dostał karę szybkiej śmierci bez wcześniejszych tortur. Miała być też widowiskowa, a także sprawiająca ból Hyunjinowi. Bowiem chłopak został wyprowadzony z lochu i zaprowadzony prawie w sam środek widowiska. Szarpał się i krzyczał dlatego został związany i zakneblowany. Ubrano go w wielką brązową szatę z kapturem, aby nikz poddanych go nie poznał. Co pomyśleliby, gdyby zobaczyli w takim stanie następcę tronu. Był mocno trzymany przez dwóch mężczyzn żeby się nie wyrwał i dokładnie widział jak jego kochanek żegna się z życiem. Nie mógł już krzyczeć, nie miał siły się szarpać. Pozostały mu już tylko słone łzy lejące się z jego oczu niczym dwa woodospady.  


Po chwili zrobił się wielki rozgardiasz wśród ludu. Wszyscy skierowali swój wzrok na nastoletniego chłopaka, który był teraz prowadzony na sam środek placu. Był traktowany jak wór, a jego ciało nie wyglądało lepiej. Ręce miał z tyłu przewiązane grubym sznurem. Rozglądał się po tłumie w celu znalezienia pewnej osoby, a gdy tylko ich oczy się spotkały on uśmiechnął się niemrawo. Nagle został gwałtownie rzucony na ziemię, a król przemówił. 


- Ten tu, Kim Seungmin popełnił wielkie przestępstwo. Bezwstydnie oprawił hańbą rodzinę królewską, dlatego spotka go kara śmierci - łgał, jednak cały tłum zaczął krzyczeć obwiniając biednego chłopaka - patrzcie uważnie i weźcie do sobie do serca, ponieważ i was może to spotkać. Ściąć go. - rozkazał i usiadł wygodnie w wielkim złotym fotelu obserwując przebieg wydarzeń.   


Umięśniony mężczyzna kazał uklęknąć chłopakowi przed wielką drewnianą skrzynią. Seungmin wykonał polecenie posłusznie, a następnie zgodnie z kolejnym rozkazem ułożył na niej głowę. Twarz miał skierowaną wporst na Hyunjina, w którego w tym momencie coś wstąpiło i nie mógł się opanować. Szlochał gardłowo próbując uwolnić się z silnych ramion, jednak na marne. Przez krzyki innych nie było go słychać. Jego oczy wrażały żal. Nie rozumiał dlaczego tamten podjął taką decyzje i nie umiał się z nią pogodzić. Patrzyli sobie prosto w oczy. Jeden jakby ciesząc się z tego co za chwilę się wydarzy. Drugi natomiast jakby go obwiniając.


Po chwili wielki mężczyzna uniósł do góry masywny topór. Wysoko idealnie nad szyją nastolatka. Spojrzał on na niego kątem oka, po czym znów przeniósł swój wzrok na te drugie czerwone już od płaczu. Kiedy zabójca zamachnął się po policzku Seungmina spłunęła jedna samotna łza po czym przymknął powieki w oczekiwaniu aż nastanie ciemność. Broń była już przy samym karku winnego, gdy nagle... Hyunjin się obudził



_______________________________________________________ 

Czy ktoś się tego spodziewał? Powiem wam, że jest to już ostatni rozdział, a przed nami został tylko epilog!  ;) 



prince | seungjin✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz