W szatni trener miał nam coś jeszcze do powiedzenia. Z niecierpliwością czekaliśmy aż w końcu powie o co chodzi. Mówił że to ważne więc wszystkich to zainteresowało. Ja dalej byłem nieobecny myślałem tylko o tym co wydarzy się dzisiaj po szkole.
- Dobra panowie mam dla was wiadomość. Dołączy do nas nowy kolega z innego kraju.- zaczął trener
- Przyjedzie na wymianę- spytał Leo
- Nie.. Nie mamy zbyt duże braki w drużynie by pozwolić sobie na to aby ktoś od nas odszedł nawet jeżeli ktoś przyjdzie w jego miejsce. Rzeczywiście proponowano nam wymianę ale Irs się nie zgodził trener drużyny skorpionów tak nalegał aby jeden z jego zawodników do nas dołączył że postanowiliśmy się zgodzić.
- Czyli dołączy do nas ale nikt nie będzie musiał jechać w zamian?- Spytał Valentino
- Tak dokładnie Valentino! Chłopak ma na imię Martin i liczę że ciepło go przyjmiecie. Liczę też że Ricky i Dede oprowadzą go po naszej szkole.
- Co trenerze ale jak to?!- spytał poirytowany Ricky
- To co słyszałeś Ricky.
- Trenerze kiedy on się tutaj pojawi?
- Myślę że na kolejnym treningu. No ale dobrze idźcie już
Wszyscy wyszliśmy i każdy rozszedł się w swoją stronę. Jeszcze tylko ustaliłem dokładną godzinę naszego spotkania z Gabo i ruszyłem w stronę domu. Sądziłem że będę miał czas żeby zastanowić się jak to będzie i pomyśleć jak w ogóle powiedzieć o tym Gabo. Niestety nie mogłem znaleźć sobie miejsca w domu ani też w spokoju pomyśleć. Tata przyjechał bardzo wcześniej. Sądziłem że przyjedzie na ostatnią chwilę on jednak już tu był. A jeszcze chwila i zjawi się tu Gabo.
- I co udało ci się go zaprosić przyjdzie?
- Tak już za chwilę powinien tu być.
- Świetnie - powiedział podekscytowany
Nie minęło pół godziny gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.Pośpiesznie wstałem i ruszyłem w kierunku drzwi.
- Cześć Gabo - przywitałem się otwierając drzwi
- Cześć- odpowiedział
- Wchodź zapraszam - powiedziałem
-Wszystko w porządku wyglądasz na spiętego
- Tak tak okej - weszliśmy do salonu gdzie czekał na nas już tata
- Siadajcie - powiedział do nas
-Jeżeli wam przeszkadzam to spotkamy się kiedy indziej - powiedział mój braciszek
- Nie nie przeszkadzasz nam Gabo. Jesteś tu bo musimy porozmawiać- tata mówił tak spokojnym głosem że i ja się uspokoiłem
- O co chodzi?- dopytywał
- Szukałeś swojego taty- zacząłem niepewnie
- Tak szukałem ale o co chodzi wiecie kim on jest?
- Tak Gabo wiemy kto jest twoim ojcem- powiedział pewnie tata
- Więc kto nim jest?
- Gabo to ja jestem twoim ojcem
- co?!- niemal krzyknął zdziwiony chłopak
- Gabo jesteśmy braćmi- uśmiechnąłem się
- Ja nic nie rozumiem
- Spokojnie Gabo wszystko ci wytłumaczę
Tata opowiedział o wszystkim Gabo o naszej mamie i o tym jak zaginęła i także o tym że babcia Gabo miała udział w jej zniknięciu i opowiedział też Gabo sytuacji z Izabel i o tym że jutro zostanie wyrzucony.
- Więc teraz już wszystko wiesz- powiedział tata
- Ale to niemożliwe żeby babcia mogła coś takiego zrobić i w ogóle skąd ta pewność że na pewno jestem pana synem
- Gabo my nie mamy żadnych wątpliwości.
- Tak Jesteśmy rodziną- powiedziałem
- chciałbym mieć 100% pewność i chciałbym abyśmy zrobili badania dna.
- Dobrze jeżeli tego chcesz to zaraz możemy jechać- powiedział tata
- Już teraz?
- Tak nie ma na co czekać.
- Dobrze chodźmy więc- po tych słowach pojechaliśmy do laboratorium
YOU ARE READING
Lorenzo Guevara Lecący ku chwale! / Zawieszone
Hayran KurguHistoria chłopaków którym nagle wywrócił się cały świat do góry nogami kiedy dowiedzieli się że są braćmi. Utalentowani piłkarze prowadzący drużynę złotych jastrzębi drogą do wieczności,drogą do zwycięstwa. Ich historia nie jest prosta bo gdy wydaje...