Rano obudziły mnie promienie słoneczne padające prosto na moją twarz. Otworzyłem zaspane oczy i przetarłem je rękoma. Usiadłem powoli i spojrzałem na fotel na przeciwko mnie. Siedział na nim Aleksander i czytał książkę.
-O wstałeś już- powiedział- Przyniosłem ci śniadanie- wskazał na stolik obok łóżka- Jak się czujesz Alanku?
-Dzisiaj już lepiej- rzekłem, a on podszedł do mnie i zmierzył mi gorączkę
-Na szczęście nie masz już gorączki. Zjedź coś od wczoraj nic nie jadłeś- powiedział i podał mi tace, gdzie znajdowały się dwa naleśniki z dżemem i kakałko. Od razu zabrałem się za jedzenie, bo faktycznie byłem strasznie głodny.- Jak zjesz możesz iść do pokoju do siebie. Ale jak będziesz miał gorączkę to wracasz tutaj. Dzisiejsze spotkanie będzie w pokoju twoim i Nikodem.
-Och dobrze..- powiedziałem i upiłem łyk kakałka. Nie chciałem iść z jego pokoju, czułem się pod pewnym względem wygoniony. Czy Aleksander chciał się mnie już pozbyć? Wczoraj nie wyglądał na takiego co nie chciałby mnie mieć w tym pokoju.Ale trudno zrobię jak chce. Dokończyłem śniadanie i od razu wygrzebałem się z kołdry. Wziąłem swoją pod pachę i już miałem wychodzić.
-Alan weź moją bluzę jest długa zakryje twoje bokserki- powiedział i podał mi szarą bluzę. Sięgała mi do połowy ud i cudownie pachniała.
-Dziękuję za opiekę- powiedziałem i wyszedłem z pokoju. Na szczęście nie miałem daleko do swojego.
Gdy tylko przekroczyłem próg swojego pokoju przybiegł do mnie Nikodem.
-Alan jak się czujesz?- zapytał i zaczął mnie przytulać
-Dzisiaj w miarę dobrze- odpowiedziałem
-Idź się lepiej jeszcze połóż
-Idę, idę. A i Aleksander powiedział, że dzisiejsze zajęcia są u nas w pokoju.
-O to wspaniale nie będę musiał wstawać z łóżka hehe. W ogóle wczoraj jak cie wynosił to uroczo to wyglądało normalnie jak pannę młodą. A kogo to bluza?
-Um..Aleksandra pożyczył mi ją, ona tak cudownie pachnie ...
-A on spał w jednym łóżku z tobą wieczorem?
-Tak i nawet na dobranoc powiedział mi "Dobranoc króliczku". Strasznie to dziwne..
-A może nasz Pan Aleksander też darzy cię sympatią?
-Hahaha mnie? Niko nie rozśmieszaj mnie ja nie jestem wcale atrakcyjny, ani przystojny i że niby taki model super ciacho miałoby się zainteresować takim mną?
-Alan moim zdaniem masz super ciało, gdzieniegdzie podkreślone mięśniami. To że jesteś drobny nic nie znaczy, dodaje ci to uroku. A te twoje różowe włosy są kawaii pasują ci do oczów koloru oceanu
-Ojej miło, że tak myślisz
-Musisz mieć więcej wiary w siebie. Pomogę ci
-Dziękuję Niko
***
Aleksander przyszedł na spotkanie z nami o godzinie 16. Ja siedziałem pozakrywany kołdrą, a Niko leżał na łóżku, zaś Alek siedział na krześle pomiędzy nami.
-Na początek Alan jak się czujesz?- zapytał
-Dobrze
-Nawet zjadł obiad przypilnowałem go- powiedział Niko
-To wspaniale mam nadzieję, że do jutra wyzdrowiejesz. Jutro mamy wycieczkę na trampoliny.
-Jej!!! Ale super!!- ucieszył się Niko
-A jedziemy sami i całą grupą?-zapytałem
-Całą grupą. Dobrze mamy dziś podsumowanie waszego tygodnia. Na początek Niko miałeś wpadkę raz kiedy kupiłeś papierosy na plaży, ale tak to sobie radzisz w miarę. Ograniczyłeś palenie jestem dumny, dzisiaj dostajesz 5 papierosów.- powiedział i podał mu- Alan ty również miałeś wpadkę na plaży, potem musiałem dać ci tabletki na sen i jeszcze jesteś teraz chory wiec dostajesz tabletki. Źle to wpływa na twoją terapię, dlatego w następnym tygodniu nie dostaniesz żadnego przydziału.
-Dobrze rozumiem- rzekłem smutno.
CZYTASZ
Guardian/ Opiekun [ZAKOŃCZONE]
Teen Fiction-Zakochałem się w Aleksandrze- powiedziałem niepewnie -Co?!?! W naszym opiekunie?- Nikodem, aż wstał z łóżka słysząc to. -Na to wygląda.... WITAM WSZYSTKICH!! *wolno pisana *błędy (przepraszam za nie) *mogą być drastyczne sceny, albo 18+ *pisana...