Rozdział 19

117 12 0
                                    



-Alan od śniadania siedzisz z tym telefonem w ręce i wpatrujesz się w jego ekran. Na co czekasz?- zapytał mnie Niko

-Czekam, aż Aleksander napisze. Dziś miał mi dać tą niespodziankę

-Spokojnie, napisze nie przegapisz tego. A teraz chodź na obiad- powiedział, a ja poszedłem z nim do stołówki. Dzisiaj na obiad była pizza, nałożyłem sobie dwa kawałki i usiadłem na przeciwko Nikodema. Czekam na jakąkolwiek wiadomość od Aleksandra odkąd wstałem. A może zapomniał? Albo się rozmyślił. Jak kończyłem jeść drugi kawałek pizzy, mój telefon w ręce zawibrował. Wypadł mi z ręki do talerza.

-Alan co ty wyprawiasz?

-Dostałe jakąś wiadomość- powiedziałem i wyjąłem telefon z talerza. Od razu go odblokowałem i przeczytałem wiadomość. 

Od mojej miłości: 
Będę na ciebie czekał o 18 przed wejściem do ośrodka. Ubierz coś ciepłego. 

Do mojej miłości: 
Ok :3

-No i ?- zapytał Niko, a ja pokazałem mu telefon z wiadomością.- No to masz jeszcze jakieś 3 godziny 

-Tylko trzy?!?! Muszę biec się szykować!!!!- wstałem i pobiegłem od razu do pokoju. Gdy wpadłem do niego od razu dorwałem się do szafy, wywaliłem wszystkie ubrania na podłogę i zacząłem szperać w nich. Nie wiedziałem co na siebie założyć.....Do pokoju po chwili wszedł Niko.

-Mogłeś chociaż na mnie poczekać- powiedział Niko- Alan coś tu narobił? Czemu wywaliłeś wszystkie swoje ubrania na podłogę? 

-Muszę wybrać jak najlepsze rzeczy!!! Muszę super wyglądać, żeby się podobać Aleksandrowi. 

-Ty mu się bez tego podobasz. Dobra pomogę ci coś wybrać

-Hm..ok, ale najpierw idę się szybko umyć.- rzekłem i idąc do łazienki rozbierałem się w locie. Wszedłem pod prysznic i odkręciłem wodę. Ciepły strumień spływał po moim ciele, a ja zamarzyłem się o Aleksandrze, o jego męskich rysach twarzy, o męskiej posturze, o wszystkim co tylko możliwe. Chciałbym poczuć ciepło w jego ramionach, chciałbym otulić go moją miłością. Zakochałem się w nim po uszy. Ciekawe jaką ma dla mnie niespodziankę.

-Alan godzinę już tam siedzisz!!! Wybrałem już dla ciebie ubranie- zawołał Niko. Serio siedzę pod tym prysznicem już godzinę? Zakręciłem wodę, wytarłem się ręcznikiem, a potem owinąłem go wokół pasa i wyszedłem z łazienki.

-No nareszcie, już myślałem, że się utopiłeś. Zobacz co dla ciebie wybrałem -wskazał na krzesło. Leżały na nim białe rurki i jasno różowy sweterek. Założyłem wszystko na siebie.- Wyglądasz uroczo. Jak malutki słodziutki chłopczyk

-Przesadzasz hehe- posiedzieliśmy i porozmawialiśmy jeszcze trochę, a potem przyszedł czas na spotkanie z Aleksandrem . Zszedłem na dół, Alek stał opierając się o framugę drzwi. Miał na sobie czarne rurki i do tego koszulę w malutkie czarne kropeczki, która było lekko rozpięta.

-Jestem- powiedziałem podchodząc bliżej

-No to jedziemy- rzekł i wyszedł na zewnątrz 

-Jedziemy? A gdzie?

-Zobaczysz 

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Droga zajęła nam około godziny. W końcu wysiedliśmy z auta byliśmy nad jeziorem, ale nie tym samym co ostatnio. To było większe i było więcej stolików do siedzenia. Gdy wysiadłem z samochodu, spostrzegłem, że jeden stolik jest oświetlony i zastawiony przekąskami.

-Chodź- powiedział Aleksander i złapał mnie za rękę. Doprowadził mnie do stolika- usiądź i częstuj się- dodał i usiadł naprzeciwko mnie

-To wszystko dla mnie?- zapytałem zdziwiony

-Tak, ale na dziś jeszcze nie koniec niespodzianek. Podoba ci się?

-Tak jest wspaniale! Piknik pod gołym niebem pod gwiazdami jest idealnie- szczególnie, że jestem tu z tobą, tego już nie powiedziałem na głos.

Zjedliśmy kilka przekąsek, rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Dowiedziałem się, że po wakacjach Aleksander kończy pracę w ośrodku i wraca do modelingu, a ja do szkoły...nasze drogi się rozejdą.

-Dobra wstawaj. Druga część niespodzianki- wstaliśmy i poszliśmy nad brzeg jeziora. Stała tam mała łódka z dwoma wiosłami.

-Wskakuj- rzekł

-Do tej łódki?

-Tak Alanku popływamy sobie. Pływałeś kiedyś? A może się boisz?

-Nie pływałem, ale chce spróbować- powiedziałem i wsiadłem do łódki. Aleksander odbił od brzegu i wskoczył do niej. Usiadł naprzeciw mnie i zaczął wiosłować. Po jakichś 10 minutach byliśmy gdzieś na środku jeziora. Wokół było pięknie. Gwiazdy i księżyc odbijały się w ciemnej tafli jeziora. Bardzo spodobał mi się ten widok. 

-Podoba ci się?- zapytał

-Tak! Najlepsze prezenty jakie dostałem kiedykolwiek. Dziękuję

-Jesteś uroczy- rzekł. Klęknął przede mną na kolanach i przybliżył do niebezpiecznej odległości swoją twarz do mojej. 

-Um...- nie wiedziałem co powiedzieć. Moje policzki zaczęły piec. Zapatrzyłem sie w jego oczy. W końcu Aleksander ujął moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Przez chwilę nie wiedziałem co się właśnie stało, ale gdy trochę oprzytomniałem odwzajemniłem pocałunek. Zarzuciłem swoje ręce na szyję Aleksandra i coraz bardziej pogłębiałem nasz pocałunek. Chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie, ale w końcu oderwaliśmy się od siebie lekko dysząc.

-Przepraszam....Nie mogłem się powstrzymać- powiedział i wrócił na swoje miejsce- Odkąd cię zobaczyłem chciałem to zrobić. Jesteś na prawdę uroczym chłopcem. Jestem gejem uprzedzę twoje pytanie, gdy dowiedziałem się, że ty też zapragnąłem cię jeszcze bardziej. Do tej pory mam w pamięci jak wyglądałeś cudownie na naszym pierwszym spotkaniu w tych bardzo obcisłych białych rurkach i różowej koszulce z króliczkiem na kieszeni. Gdy się tobą opiekowałem jak byłes chory bardzo się martwiłem, chciałem być przy tobie i ci pomóc. Jak spałem z tobą u mnie w pokoju i w namiocie to chciałem aby każda noc tak wyglądała. Po wydarzeniu w aquaparku, myślałem, że już nigdy się do mnie nie odezwiesz, czułem się winny. Ale ciesze się, że znowu się uśmiechasz. Zabrałem cię tu dziś, aby ci to wyznać. Nie wiem co sobie myślisz, może, że zachowuje się jak dzieciak chodź jestem dorosłym mężczyzną. Nie wiem co teraz zrobisz, ale nie mogłem tego dalej ukrywać. Alan zakochałem się w tobie.

-Aleksander...- byłem w szoku po tym co własnie usłyszałem- Ja...ja też się w tobie zakochałem. Codziennie gdy cię widzę to o tobie marzę. Nikodem czasem nie może mnie już słuchać. 

-To za szybko, abym zapytał cię czy zostaniesz moim chłopakiem, ale chce zabierać cię na randki, spędzać z tobą każdą wolną chwilę i spełniać każde twoje zachcianki.- powiedział i tego dnia nasze usta zetknęły się po raz kolejny.

Guardian/ Opiekun     [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz