Szłam szybkim krokiem w stronę lokalu, w którym pracuję. Chciałam jak najszybciej spotkać się z Livią.Musiałam jej wszystko opowiedzieć.
Na dworzu było biało, mnóstwo śniegu, a do tego z każdym dniem było mroźniej.
- Livia! - krzyknęłam od razu jak weszłam.
Oczywiście nie obyło się ze spojrzeniami klientów na moją osobę.
- Mary, co się stało? - zapytała zdziwiona.
Nie zawsze, a w sumie to w ogóle nie wchodzę do lokalu i nie krzyczę na cały głos do niej, więc była bardzo zdziwiona.
- Musimy porozmawiać. - Wzięłam ją za rękę i zanim cokolwiek powiedziała weszliśmy na zaplecze.
- Widziałam się z Luke'iem - zaczęłam, oddychając szybko.
- Wszystko mi wytłumaczył, no wiesz... - ciągnęłam ignorując to, że właśnie chciała coś powiedzieć. - Rzeczywiście, ma dziecko, ale jego była go zostawiła, byli młodzi i w ogóle, sama wiesz... - mówił szybko i nawet nie wiedziałam co mówię.
Mój oddech z czasem się uspokoił, za to Livia chyba zapomniała jak się oddycha.
- Nawet poznałam ją. - Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Kogo? Jego laskę? - zapytała nagle przerywając mi.
- Co? Nie!
- Ale mu nie uwierzyłaś, tak? - zapytała.
Była bardzo poważna nagle.
Nie wiem co do końca jej było, bo nigdy jeszcze nie wiedziałam jej poważnej.- Uwierzyłam. Nawet Zoe nagle zapytała się czy mogę zostać jej matką. Jest urocza i śliczna...
- Kim jest Zoe? - przerwała mi.
- No córką Luke'a.
- I ty mu tak po prostu uwierzyłaś? - zapytała oburzona. - Znasz faceta niespełna miesiąc, widzisz dziecko jego, które mówi ci, żebyś została jego matką i od razu wierzysz w jego historyjkę...
- O co ci chodzi? - nie rozumiałam.
- Jesteś naiwna - powiedziałam mi prosto w oczy.
Bolało.
- Livia...
-Nie, to jest chore, nie uważasz? - ponownie mi przerwała.
- Tak? - zapytałam. - A to, że ty co noc idziesz do łóżka z innym facetem, to to jest jak najbardziej w porządku?! - krzyknęłam.
- Ja przynajmniej nie muszę słuchać takich kłamstw!
- Ale im ufasz, idziesz z nimi tak po prostu do łóżka... Nie boisz się, że pewnego dnia spotkasz kogoś, kto może cię zgwałcić albo pobić czy coś?
- Nie! - ciągnęłam. - Ufasz nienzajomym... W ogóle ich nie znasz, a ja go znam miesiąc a nie kilka minut - skończyłam i wybiegłam z lokalu.
Żałuję, że w ogóle tam weszłam, że jej wszystko powiedziałam.
************************************
Hej!
Jak Wam się podoba rozdział? ^^
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖
CZYTASZ
Świąteczna miłość
RomanceWiecie czym jest kalendarz adwentowy? ^^ W kalendarzu adwentowym znajdują się czekoladki. Jest ich dwadzieścia cztery. Moja historia też będzie miała dwadzieścia cztery rozdziały i będą one dodawane codziennie od pierwszego grudnia do Wigilii. Pomyś...