Rozdział 6

518 20 3
                                    

Dziewczyna z blond włosami odeszła powoli.
A ja?
A ja stałam jak sparaliżowana.
Ludzie z boku mogliby pomyśleć, że teraz czeka mnie coś strasznego.
Ale w rzeczywistości za kilka sekund spełnię swoje największe marzenie.

Zdawałam sobie sprawę, że stoję jak debil i patrzę w ziemię, ale gdy Aga mnie dźgnęła palcem w żebro dopiero zrozumiałam, że są tu jeszcze inni ludzie.

Dawid z Michałem na początku byli wybici z rytmu.
Udawali, że to normalne..
Aż w końcu po kilku sekundach zobaczyłam zmierzającego w moją stronę Dawida.

CO?

Mój idol podszedł i chwycił moją dłoń.
Byłam tak zaskoczona, choć dobrze widziałam co chce zrobić, że o mało co nie wyrwałam dłoni z uścisku.

Nie podchodził zbyt blisko. Był na wyciągnięcie ręki.

Dosłownie.

Lekko pociągnął mnie w swoją stronę, a ja powoli zrobiłam krok.

Zaczęłam wybudzać się z oszołomienia.

I wtedy zrozumiałam, co się wydarzyło.

DAWID TRZYMAŁ MNIE ZA RĘKĘ!

Uśmiechnął się do mnie widząc moją minę.
Odwzajemniłam uśmiech.

Przypominiałam sobie co powinnam teraz zrobić, a mianowicie podać  kartkę, gdzie chciałam, aby złożyli podpis.

I zrobiłam to.
Już pewniejsza siebie.

- Dla? - spytał swoim pięknym głosem.

- Heather - rzuciłam szybko.

- Heather? - upewnił się.

Potwierdziłam skinieniem głowy.

- Piękne imię - powiedział patrząc mi w oczy.

- Dziękuję.

Podał swojemu bratu papier.
Michał podpisał się niżej.

A teraz wielkie pytanie:
PRZYTULAS TERAZ, CZY PO ZDJĘCIU?

Zaśmiałam się w duszy.
Z tego co widziałam było różnie.

Ja chcę TERAZ.

Ale jak?

Tak po prostu?

Może najpierw Michał..
Tak.

Gdy skończył się podpisywać oddał mi kartkę.

- Dziękuję - odpowiedziałam. Rozłożyłam szeroko ramiona, a on zrobił to samo.

Po chwili trwałam w uścisku z bratem mojego IDOLA.

Ta chwila nie trwała długo.

Zrobiłam niepewny krok w stronę Dawida.

Uśmiechnął się pięknie i..

Kurcze.
JAK MAM GO PRZYTULIĆ?

Jezu.. on mi mąci w głowie.
Naprawdę.

Nawet nie wiem jak go przytulić.

Czułam jakby czas zatrzymał się w miejscu, abym mogła to przemyśleć.

Byłam niewiele niższa od niego.

Pytanie:
Skierować głowę w lewo, czy prawo?

Nagle czas jakby na złość zaczął płynąć szybko.

Ja skierowałam kilka kroków w stronę Dawida, a on w moją.

I..

Lewo.

Stracona / D.K ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz