-Masz bardzo ładne oczy.
-Dziękuję ty też masz bardzo ładne ale możemy usiąść na łóżko?
-Dobrze...
Rozmawialiśmy tak i rozmawialiśmy i nawet nie wiem kiedy zasnełam.
Następnego dnia.
Zdziwiłam się dlaczego nie byłam u Jasia ale pomyślałam, że pewnie mnie przeniusł.
Wstałam z łóżka i poszłam do toalety, żeby się ogarnąć.
Wyglądałam mniej więcej tak:No to jest godzina 7.30.
Po cichu poszłam na korytarz z książką bo tam są odwrócone w drugą stronę fotele w stronę okna, a w oknie są śliczne widoki.
Usiadłam sobie na fotelu chwilę siedziałam i nagle ktoś mi zasłonił oczy. Często robił mi tak mój brat(Adrian).-Julia nie rób mi tego czego obie będziemy żałowały. -powiedziałam.
-To nie Julia masz jeszcze 2 szanse, bo inaczej wylądujesz w morzu.
-Co chcesz Janek?-poznałam go odrazu po głosie
-Zobaczyć Cię.
-Ooo jak słodko.
-Za godzinę śniadanko więc już budź Julię żeby się nie spóźniła.
-Okej.
Więc zrobiłam tak jak Jaś powiedział.
Dwie godziny później poszłam do swojego pokoju byłam sama, bo Julia poszła na spacer ze Smavem.
I nagle usłyszałam pukanie.-Proszę- powiedziałam myśląc, że to Jaś.
-Hej jestem Oliwia jesteś sama?
-Hej Wiktoria. Tak jestem sama.