Nominacje

230 18 15
                                    


Przedstawiam Wam pytania do których nominowała mnie FlowerLandcaster123. Dziękuję, bo pytania są naprawdę ciekawe.

1. Gdybyś mógł iść n kawę z którąś z postaci ze Śródziemia, to z kim byś  poszedł? Uzasadnij swój wybór.

 Pierwsze pytanie i pierwszy dylemat. Ale po dłuższym namyślę Glorfindel. Jest bardzo stary i widział sporo, poza tym dwukrotnie przebywał w Valinorze. No i niewiele o tej postaci wiemy, choć Kirdan też kusi,bo jest jeszcze starszy, a wiemy jeszcze mniej.

2. Aragorn i Arwena czy Eowina i Aragorn? Chodzi mi o ship.

Zdecydowanie Aragorn i Arwena. Chociaż żałuję, że w książce Tolkien nie zdecydował się bardziej rozszerzyć tego wątku. 

3. Gdybyś mógł się przenieść w czasie i spotkać z profesorem Tolkienem to jakie pytania do niego padłyby z Twojej strony?

Pytań byłoby oczywiście masa, ale napiszę tylko te najważniejsze.

- Co Cię natchnęło by stworzyć Śródziemie?

- Nauczysz mnie sindarinu?

- Która postać ze Śródziemia jest Twoją ulubioną?

- Jaka jest Twoja ulubiona książka?

- Chciałbyś ruszyć na przygodę tak jak Bilbo lub Frodo?

4. Pójdziesz na randkę z elfem czy z krasnoludem?

Z elfem.

5. Wymień pięć zalet filmu ,,Władca Pierścieni" i książki ,,Władca Pierścieni" oraz pięc wad obu dzieł.

To będzie ciekawe.

Książka

zalety:

-złożone uniwersum

- plastyczność postaci

-wszystko układa się w logiczne zdarzenia

- własny język

-nic nie dzieje się przez przypadek, nic nie jest niepotrzebne

wady: ( czego ty ode mnie wymagasz!)

- zbyt długie opisy

- niektóre postacie nie zostały dokładnie przedstawione i niewiele o nich wiemy

- mało rozbudowany wątek Aragorna i Arweny

- mała rola Glorfindela

- część wydarzeń, jednak da się przewidzieć

Ufff...Mamy już to za sobą

Film

zalety:

- dobrzy aktorzy

- piękna sceneria

- sceny bitew

- efekty specjalne

-elfy (mimo, że odbiegają od opisów Tolkiena)

wady:

- zmienienie charakteru wielu postaciom np. Faramir, Frodo czy Boromir no gorsze

- spłycenie wielu wątków np. rozmowa Galadrieli w myślach. Jak czytałam ten fragment to Drużyna nie słyszała słów Galadrieli, raczej czuli to i średnio podoba mi się pokazanie tego w filmie jako takie gadu, gadu.

- wyrzucenie Toma Bombadila i tego całego zamieszania w Shire po powrocie naszych hobbitów

- cały ten wątek, gdy Frodo jest w Ithilien, w ogóle mi się nie podobał, nie licząc przemowy Sama oraz moment gdy Frodo każe samowi odejść, tuż przed jaskinią Szeloby, zawsze, wtedy przewijam.

- wyrzucenie Glorfindela

6. Jak wyobrażasz sobie postacie ze Śródziemia jako rodziców? Jakimi ojcami byliby Twoim zdaniem: Legolas, Aragorn, Gimli, Faramir, Boromir + hobbici.

Legolas - myślę, że byłby niezłym rodzicem, może czasami zbyt beztroskim i skłonnym do picia wina, ale na pewno kochającym. Jednak tęskniłby do morza i opowiadałby swoim dzieciom kraju Valarów. Często spotykaliby się z Gimlim i jego rodziną.

Aragorn - czuły, kochający , nauczyłby swoje dziecko wszystkiego co umie, a jeśliby to był syn to również jak rządzić. Zabierałby dzieci w podróże i opowiadał o Dawnych Dniach razem z Arweną i śpiewał różne pieśni.

Gimli - lekko narwany i może odrobinę nieodpowiedzialny, tak więc wymykałby się z dzieckiem na jakieś wędrówki i za każdym razem wracaliby brudni i poobijani, Gimli mówiłby ,,Ani słowa mamie", ale  ona i tak by się dowiadywała. Opowiadałby często dzieciom o swoich przygodch, często koloryzując i nabijając się z Legolasa, z którym z resztą często by się nawzajem odwiedzali.

Faramir - zawsze sprawiedliwie by rozsądzał kłótnie rodzeństwa, czuły i kochający, zachęcałby dzieci to czytania i nie faworyzował nikogo i wszystkich traktowałby równo, niezależnie też od płci. Może czasami popadał w melancholijny nastrój, wspominając swoją przeszłość, a wtedy dzieci siadałyby wokół niego, a on opowiadał o zamierzchłych czasach.

Boromir - ten stawiałby na walkę i siłę fizyczną. Myślę, że wychowywałby synów podobnie jak jego wychowywał ojciec, czyli wpajał im dumę z własnego pochodzenia o mówił jacy oni są wspaniali, ale nie faworyzowałby młodszego, mając w pamięci Faramira. Nie sądzę by pozwalał dziewczynkom bawić się bronią, kochałby je tak samo, ale traktował inaczej.

Pippin - myślę, że jego dzieci, zwłaszcza synowie, przejęłyby lekkomyślność ojca. Na pewno Pippin byłby dobrym rodzicem, nie jestem pewna tylko czy odpowiedzialnym, ale załóżmy, że żona i pojawienie się potomków ustatkowałyby go trochę. Razem z dziećmi odwiedzałby Gondor i może nawet i Drzewca. Opowiadałby dzieciom chętnie o swoich przygodach, tylko o Boromirze nie wspominałby. Myślę, że umniejszałby rolę Merriego i ten prostowałby potem wszystko. I nauczyłby potem swoje dzieci podwędzać pieczarki za co dostałoby mu się od żony.

Merry - podobnie jak Pippin, tylko nie tak narwany i też jego syn został najlepszym przyjacielem syna Pippina i tak Merry hamował Tooka, tak syn hamowałby Faramira no i Merry zawsze musiał być w pobliżu, gdy Pip opowiadał o ich przygodach. 

Sam - nie zerwałby kontaktów z Merry i Pippinem, ale nie spotykałby ich tak często, miałby masę dzieci i większość byłaby spokojna, lecz niektóre pod wpływem Tooka i Brandybucka zrobiłby się psotne. Sam zawsze by z miłością wspominał Froda i Bilba i przypisywałby jemu całą zasługę, w ogóle nie mówiąc prawie o sobie i potem Merry i Pippin musieliby prostować.

Frodo - zawsze trochę nieobecny, nie opowiadałby w ogóle, bo byłoby to zbyt bolesne i tylko czasami, gdy razem z Samem i dziećmi siadali razem to ten drugi opowiadałby, a Frodo tylko czasami uśmiechałby się i poprawiał Sama przypisując mu więcej zasług i wspominając, że gdyby nie on to misja by się nie powiodła. Ale nigdy by nie wspominali o Wichrowym Czubie.Frodo wyprawiałby się w częste wędrówki do Rivendell i po Shire, rzadko tylko zabierając dzieci. 

Jakie to wyszło długie, nie spodziewałam się. Mam nadzieję, że usatysfakcjonowałam Cię FlowerLandcester123.  Miłego weekendu i do piątku.

Lord of the Rings JourneyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz