6. REBELION

270 20 38
                                    


Krótkie info na początek: Z góry przepraszam za wszystkie błędy, ale mam kaca i nie dam rady sprawdzić rozdziału xD Miłej lekturki ;) 


Harbinger to typowy decepticoński statek – ciemny, straszny, zaawansowany technologicznie. Może i nie wszystko tutaj działa, bo, przyznaję, mało co działa, ale mamy most kosmiczny, a to już coś. Przynajmniej nie musimy wszędzie podróżować statkiem, co łączy się z tym, że siostra przynajmniej by mnie nie ochrzaniała co kilka minicykli, że to albo tamto robię źle. Komputer też działa, Ratchetowi udało się nawet pobrać plany Darkmount, więc, jak mówiłem, nie ma co narzekać.

-Autoboty! – zaczął uroczyście nasze zebranie Ultra Magnus – Wróg ma ogromną przewagę liczebną i mimo, że posiadamy sprzęt, w dalszym ciągu brakuje nam siły ognia niezbędnej do zdobycia cytadeli Decepticonów.

-Tym zajmie się armia wuja Sama – podsunął rozwiązanie Fowler, a, że już wcześniej Bee uprzedził nas o jego nietypowym słownictwie, wolałem nie zastanawiać się, kim jest ten cały Sam – Ale nie mogę ryzykować dopóki działa Megatrona wycelowane są wprost w Waszyngton – ostatnie słowo akurat zrozumiałem, bo tak, jak Iacon było stolicą Autobotów, tak Waszyngton jest stolicą USA.

-W takim razie najlepiej będzie, jeśli przeprowadzimy infiltrację Darkmount i własnoręcznie rozbroimy cony – zaproponowałem, na co Magnus rzucił mi wymowne spojrzenie – Czy taki plan działania będzie odpowiedni, Komandorze? – mech kiwnął twierdząco głową, zgadzając się ze mną.

-Niestety fortecę chroni pole siłowe, które uniemożliwia aktywację zewnętrznych mostów ziemnych, – wyjaśnił nam sytuację Ratchet, przy okazji pokazując na planie Darkmount wszystkie generatory zasilające pole - ...nawet modeli opartych na technologii Decepticonów.

-Nic tylko zakraść się za linię wroga – zaproponował Wheeljack, na co Blackstar uśmiechnęła się chytrze.

-W stylu Wreckerów – dodała femme, a Jackie przybił jej piątkę.

-Nie tolerowałem stylu Wreckerów... – wypowiadał te słowa z pewną wręcz... pogardą - ...dowodząc jednostką na Cybertronie i nie zamierzam tego zmieniać – Wheeljack warknął coś pod nosem, a Star, kiedy Komandor nie patrzył, pokazała mu środkowy palec, co na Ziemi, jak zdążyłem się zorientować, nie było zbyt miłym gestem – W obecnej sytuacji naszym priorytetem jest zmniejszenie liczby wroga w bazie. To od tej zmiennej zależy powodzenie misji. A może nawet przetrwanie...

-Cóż za dramatyzm... - skomentowała pod nosem moja siostra. Magnus tylko rzucił jej krótkie spojrzenie, po czym cicho westchnął i rozpoczął omawianie planu:

-Musimy znaleźć sposób, żeby wywabić jak najwięcej Decepticonów poza Darkmount i Nemesis.

-Kiedy poprzednio wysłałem SMS do mamy, przysłali całkiem niezłą gromadkę – do rozmowy dołączył Jack – Być może zadziała to i tym razem?

-Cony wiedzą dokładnie kogo szukać – zauważyła Arcee – Skoro namierzyły Jacka, mogą namierzyć też Miko i Rafa.

-W takim razie kolejną dywersją zajmie się żeński autochton – zadecydował Komandor.

-W pogoń za nami wysłali armadę Starscreama – dodał Bulkhead – Pewnie ich wyślą po Jacka i Miko, ale nadal musimy pozbyć się Insecticonów no i... tej bestii.

-Predacona – poprawiła go Blackstar – Poza tym myślę, że mam pewien pomysł – uśmiechnęła się chytrze – Ratchet, jak myślisz, udałoby ci się włamać do ich komunikacji?

BEAST HUNTERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz