7. PROJECT PREDACON

311 17 29
                                    


Urządzanie naszej nowej bazy nie należało do najciekawszych zajęć, ale każdy z nas wykonywał swoją pracę uczynnie, by w razie jakiejś aktywności Decepticonów być gotowy do akcji. No... wszyscy poza Smokescreenem, tak w sumie, bo młody pojechał gdzieś bez słowa już jakiś czas temu i jeszcze nie wrócił. Ultra Magnus, Wheeljack i Blackstar pojechali na gruzowisko, gdzie niegdyś stała baza Autobotów, żeby sprawdzić, czy nie zostało tam nic przydatnego.

Musieliśmy też wybrać nasze nowe alternatywne formy, żeby móc wtopić się w tło, być robotami w przebraniu, bo mimo ostatniego wyczynu Megatrona, ludzkość wciąż nie jest świadoma życia pozaziemskiego i lepiej, by tak zostało. Blackstar wybrała dla siebie motocykl Suzuki Hayabusa, ja Lamborghini Countach, a Magnus, że przez swój rozmiar nie miał zbyt dużego wyboru, Ciężarówkę Peterbilt 379, czyli stary alt mode Optimusa. Z racji, że Prime się... zmienił, teraz i on będzie potrzebował drugiej formy, ale agent Fowler cośmy podobno załatwił. Nie wiem jeszcze co, bo tata z samego rana wyruszył na poszukiwanie tak conów, jak i przede wszystkim energonu, którego obecnie nam trochę brakuje.

-Ultra Magnus zgłasza się do bazy – z głośników wydobył się głos Komandora – Jesteśmy gotowi do powrotu, czy most ziemny już działa?

-Zaraz się okaże... - odparł Ratchet, po czym nieco niepewnie pociągnął za dźwignię i włączył most. Duży turkusowy portal otworzył się w przygotowanej wcześniej konstrukcji, a medyk i Raf, który, jak się okazało dobrze znał się na naszej technologii i jako jedyny z ludzi potrafił zrozumieć Bumblebee, ustabilizowali go.

-Zmiany trajektorii powrotu do kwatery ustabilizowane – poinformował doktorka chłopak, pokazując mu kciuka w górę.

-Ultra Magnusie wszystko działa, możesz przejeżdżać przez most ziemny.

Już po chwili mech, jak znikąd pojawił się po naszej stronie portalu, wioząc na pace tylko jedną kostkę energonu... Bee zabrał ją i połączył to reszty naszych niewielkich zapasów, a w tym czasie Magnus przetransformował się i żalem oznajmił:

-W bazie nie zostało nic, co ma jakąkolwiek wartość.

-A dla ciebie to nie ma żadnej wartości? – zapytał Wheeljack, który razem ze Star właśnie przeszedł przez portal, a następnie rzucił metalową kulą w stronę Bulkheada. Wielkolud niestety nie zdołał chwycić prowizorycznej piłki, która odbiła się od niego i o mało nie taranując Miko, którą w ostatniej chwili uratował Jack, wbiła się w ścianę.

-Wheeljack! – wrzasnął Ratchet – Mogłeś uszkodzić któryś z komputerów!

Pomińmy fakt, że doktorek bardziej martwił się o sprzęt, niż ludzkie życie, tak, pomińmy...

-I mnie! – oburzyła się Miko.

-Może mnie ktoś wypuścić? – zza kuli usłyszałem glos Fowlera. Uuu... no to już wiem, gdzie znajduje się jego gabinet.

-Co wyście myśleli, żołnierzu?! – wrzasnął na Jackiego Magnus, na co tak na jego twarzy, jak i Blackstar pojawił się grymas niezadowolenia.

-A no myślałem, że Bulk da radę to przyjąć – odpowiedział żartobliwie mech, co Komandorowi rzecz jasna się nie spodobało.

-Pozwólcie, że wyjaśnię panujące zasady; jako oficjalny zastępca Optimusa Prime'a nie mam zamiaru tolerować niesubordynacji Wreckerów.

-Uwierz mi, Magnusie, doskonale o tym wiem – wycedziła przez zęby Star – W końcu, gdybyś czasem pozwolił nam na niektóre z naszych „niebezpiecznych wyczynów", bitwa na Czerwonym Pustkowiu mogłaby się zakończyć inaczej.

BEAST HUNTERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz