-Jesteś mi winien ołtarzyk – stwierdziła Blackstar, powoli stając na własnych nogach, nadal jednak opierając się na tryskającym iskrami kokpicie.
-Jasne, już się biorę do roboty – stwierdziłem ironicznie, wywracając optykami.
-No ja myślę... - femme uśmiechnęła się do mnie chytrze, po czym podała mi dłoń i pomogła wstać.
Przez kilka chwil świat dookoła wirował, a utrzymanie równowagi zdawało się być bardziej wyczerpujące, niż najtrudniejsza walka. Moje nogi niebezpiecznie chwiały się, kiedy stawiałem coraz to kolejne kroki, jednak dla Star nie było to tak trudne. Minął może minicykl, a fembotka już śmigała po statku, odrywając od sufitu panele i sprawdzając, które podzespoły dokładnie się sfajczyły.
Przytrzymywałem się ręką o ścianę, kiedy moja siostra w zawrotnym tempie wyrzucała spalone płyty, a następnie zastępowała je nowymi. W głębi iskry dziękowałem Primusowi, że pomyślała o częściach zamiennych, bo teraz mielibyśmy nie mały problem. Jak już odzyskałem pełną świadomość, rozpocząłem ściąganie danych o Ziemi i jej mieszkańcach. W sumie, ludzie wydawali się w jakimś stopniu podobni do nas. Ich serce odpowiadało naszej iskrze, także mieli cztery kończyny, byli przeciętnie inteligentni, ale i toczyli swoje wojny. Byli po prostu o wiele mniejsi, organiczni, i żyli dużo krócej.
-Byłbyś tak miły i podał mi spawarkę? – spytała Star, machając otwartą dłonią, wystającą spod podłogowego panelu – Jest w skrzynce z narzędziami.
-Już się robi – podszedłem do metalowego kufra, bo tak szczerze, to było stanowczo zbyt duże na skrzynkę, i wyjąłem z niego podłużne urządzenie zakończone palnikiem, a następnie podałem je jej.
-Dzięki – przyjęła spawarkę, po czym całkowicie zniknęła pod podłogą.
-Mogę ci jeszcze jakoś pomóc? – zapytałem nieco niepewnie, bo o mechanice to ja miałem bardzo ogólne pojęcie.
-A wiesz, jak zredukować pobór paliwa, jednocześnie nie tracąc na prędkości? – milczałem przez chwilę, zastanawiając się, czy ona pyta tak na serio, czy tylko sobie żartuje, aż w końcu odparłem:
-Nie.
-To szczerze w to wątpię. Ale z drugiej strony, możesz zacząć siłować się z drzwiami. Padł cały system, więc automatycznie to one się nie otworzą, a wolałabym powitać cony na otwartym terenie, nie w tej metalowej puszce.
-Sądzisz, że o nas wiedzą?
-Przez awarię systemu nie zdołałam zamaskować naszego sygnału. A to znaczy, że...
-...najpewniej nas wykryli – dokończyłem – To w takim razie lepiej zabiorę się do roboty.
Podszedłem w stronę włazu; niestety tak, jak podejrzewała Star drzwi całkiem padły. Uderzyłem w nie z pięści z całej siły, mając nadzieję, że to jakoś je reaktywuje, ale jedyne, co zdołałem osiągnąć, to pulsujący ból w prawej dłoni. Własnoręczne rozsuwanie też nie bardzo działało, bo nie mogłem wcisnąć palców w te niewielkie żłobienia na łączeniu pośrodku włazu. Pozostała mi ostatnia opcja, być może najbardziej „brutalna", ale najpewniej najskuteczniejsza. Wyjąłem z pokrowca miecz i szybkim, dokładnym ruchem przejechałem nim wzdłuż łączenia, powiększając wgłębienie. Dzięki temu zyskałem trochę więcej miejsca, mocno zaparłem się na obu częściach drzwi i pchałem je z całej siły, aż w końcu utworzyłem niewielką lukę.
I dopiero teraz, po raz pierwszy, tak naprawdę ujrzałem Ziemię.
Jasne słońce przebijało się przez półotwarty właz, nieco mnie oślepiając, przez co musiałem przysłonić optyki dłonią. Błękitne niebo gdzieniegdzie zasłaniały białe, pierzaste chmury, dookoła rozciągał się las iglasty, pełen wysokich drzew, a w oddali mogłem usłyszeć śpiew ptaków. Na chwilę zapomniałem o zepsutym statku, zbliżających się Decepticonach i wiadomości Optimusa. Zrobiłem kilka kroków w przód, a potem stanąłem na ziemistej powierzchni nowo poznanej planety. To miejsce wydawało się takie... niesamowite. Było pełne życia, natury, harmonii... Tu nie było hałasu, zniszczonych budynków, czy cmentarzu pełnego poległych żołnierzy. Nie wiem, jak wygląda reszta tej planety, ale jeśli jest choćby w małym stopniu podobna do tego raju, w jakim wylądowaliśmy to wiem, że pokocham ją całą iskrą.
CZYTASZ
BEAST HUNTERS
Fanfiction"Jak wylądujesz tym złomem w jednym kawałku, postawię ci ołtarzyk. To już możesz brać się do roboty..." Ziemia. To właśnie stamtąd pochodziła transmisja Optimusa Prime'a, nawołująca wszystkie Autoboty do walki. To tam wojna pomiędzy A...