10 - Muszę stać się tym kim nie jestem

1.6K 139 111
                                    

~ Taeyon POV ~



     Po zajęciach tanecznych udałam się od razu do swojego mieszkania. Dostałam sms'a od mojej mamy, że znów z ojcem wybierali się na kolejną konferencję. Ech... I znów nie będę mogła spędzić z nimi czasu. Dlaczego musieli mi to zrobić?

     Weszłam na klatkę schodową będąc nieco smutna, bo chciałam się pochwalić rodzicom jak dobrze mi poszło dziś na tańcach. Trenerka powiedziała, że mam duże szanse, aby wziąć udział w prestiżowym konkursie. Byłam podekscytowana, ponieważ w moim wieku, choć mam dopiero osiemnaście lat, no za parę miesięcy dziewiętnaście, to było już nieco późno na rozpoczęcie poważnej kariery tancerki. Myślałam o stworzeniu swojego kanału na YouTube, nic poważnym, a tutaj takie miłe słowa, które dodały mi odwagi.

     Podeszłam do swoich drzwi od mieszkania i wtedy usłyszałam jak otwierały się te od sąsiada. Spojrzałam w tamtym kierunku i ujrzałam przystojnego studenta, który oparł się o futrynę.

     — Cześć — powiedział uśmiechając się do mnie.

     — Cześć — odpowiedziałam, chcąc, aby to wyszło naturalnie.

     Nie byłam pewna czy podołałam.

     — Twoi rodzice wychodząc z mieszkania prosili, abym miał na ciebie oko.

     Odwróciłam się do niego bezpośrednio i zapytałam z wielkim znakiem zapytania nad głową:

     — Co takiego?

     Student zaśmiał się pod nosem, a ja dopiero wtedy zrozumiałam, że żartował. Uniósł swoją głowę wyżej i odpychając się od futryny szedł od razu w moją stronę. Zrobiło mi się bardzo głupio i na pewno przyszły lekarz dostrzegł moje rumieńce.

     Spuściłam swoje powieki, gdy poczułam jego ciepłą dłoń na swojej twarzy. Jego palce badały jeden z moich policzków, by potem odgarnąć moje włosy.

     — Widzę, że nic się nie dzieje niepokojącego z twoim łukiem brwiowym — oznajmił.

     Słysząc jego słowa, spojrzałam mu prosto w oczy i chciałam odpowiedzieć, że wszystko jest w porządku, ale powstrzymał mnie od tego jego dotyk ręki, która wciąż spoczywała na mojej twarzy. Zarumieniłam się ponownie. Student patrzył na mnie w taki sposób, że po prostu nie potrafiłam nad sobą zapanować.

     — Wejdziesz do mnie? Pewnie jesteś głodna.

     — Nie chce robić problemu — odpowiedziałam, odsuwając się od niego.

     — To żaden problem, zapraszam.

     Znów to zrobił. Znów się do mnie uśmiechnął. Znów patrzył tymi swoimi czekoladowymi tęczówkami. Zaraz się rozpłynę.

     — Dobrze, w sumie mogę wejść na chwilę.

     Mogę wejść?! - odezwała się moja podświadomość.

     Jasny gwint przecież ja byłam świeżo po treningu, śmierdziałam gorzej niż kot, który mieszka w śmietniku. Rany... Co robić? Przecież już weszłam do jego mieszkania, nie mogę stąd uciec!

MESSAGE • yoonseok • Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz