~ Taeyon POV ~
Usłyszałam dzwonek do drzwi, ale to był bardzo nieodpowiedni moment. Byłam bardzo zajęta, miałam jedną, poważną sprawę do załatwienia.
— Mamo otworzysz? — zapytałam kobietę, a ja sama odpięłam prostownicę od gniazdka.
— Dobrze, księżniczko.
Na jej słowa przewróciłam oczami i poprawiłam pasemka swoich włosów. Wyglądałam chyba całkiem dobrze. Musiałam, bo przed spotkaniem z chłopakiem tak przystojnym musiałam jakoś wyglądać. Przy nim nawet dziewczyny dostawały kompleksów. Cholerne geny. Zabrał wszystkie te najlepsze jeżeli chodziło o wygląd, ale już charakterek miał nieciekawy. Nie chciałabym być taka jak on.
— Puk, puk — powiedział Mingyu wchodząc do mojego pokoju. — Nie przeszkadzam? — zapytał i usiadł obok mnie na łóżku.
Spojrzałam mu prosto w ciemne, nieziemskie oczy i skrzywiłam się lekko.
— Właściwie to trochę tak.
— Co? — patrzył na mnie, a jego uśmiech stopniowo znikał z twarzy. — Dla kogo ty się tak wystroiłaś?
— Mingyu~ — złapałam chłopaka za policzki, co bardzo uwielbiałam robić. — Nie musisz być o mnie zazdrosny. Muszę teraz iść z kimś poważnie porozmawiać.
Chłopak złapał mnie za nadgarstki i oddalił moje dłonie od siebie.
— Tak ubrana? — zlustrował mnie spojrzeniem, no dobra, trochę przesadziłam, ale ja wszystko będę miała pod kurtką, Taehyung nawet mnie nie wpuścić do swojego mieszkania.
— Idę do mojego kuzyna.
— Serio? Do tego całego Tae? Po co? Przecież mówiłaś, że wy się nienawidzicie.
— Nienawiść zaczęła się między moimi a jego rodzicami, potem odziedziczyliśmy tę złość, ok? Nie znam go, ale mam prawo go nie lubić. Zranił w końcu mojego najlepszego przyjaciela...
— To idziesz z nim pogadać o Kookim?
— Ej, tylko ja i Hobi możemy do niego mówić Kookie!
— Teraz to już jestem zazdrosny.
— Mingyu~ naprawdę muszę już iść. To ważne.
— Skoro to takie ważne to powiedz mi o co chodzi?
Teraz to się wkopałam. Nie miałam zamiaru okłamywać chłopaka, którego zdobyłam po paru latach wzdychania do niego. Przygryzłam dolną wargę i wiedziałam, że mnie tam nie puści dopóki nie wyznam mu prawdy.
— Ech... No dobrze, ale nie piśnij nikomu ani słowa.
— Tego raczej nie musisz mi mówić.
— Ok, tylko też nie reaguj zbyt pochopnie, nie denerwuj się, nie dzwoń na policję, bo zrujnujesz mojemu przyjacielowi życie.
CZYTASZ
MESSAGE • yoonseok •
FanfictionMin Yoongi - uczeń jednego z liceum znika bez śladu, jak się szybko okazuje nie bez powodu. Przed swoim odejściem postanawia zostawić list staremu przyjacielowi Jiminowi. Liścik wsuwa pod drzwiami, lecz... ...Yoongi nie wie, że to mieszkanie wynajm...