Daję Wam możliwość w tym rozdziale w pobawienie się w detektywa ;) Powodzenia. Jeśli chcecie to piszcie swoje podejrzenia i przemyślenia przy akapitach w tekście, bez problemu je znajdziecie.
Podpowiedź dla Was. Wy wiecie dzięki jednej niewysłanej wiadomości, więcej niż Hobi ;)~ Jungkook POV ~
Po tym jak Taeyon odwiedziła Taehyunga od razu do mnie zadzwoniła. Niestety... Chłopak nic jej nie powiedział, nie przyznał się kto jeszcze był w pomieszczeniu razem z Sugą, ale dziewczyna wydedukowała jedno. Tae dobrze wiedział kto tam był. Chciałem wziąć sprawy w swoje ręce, ale bałem się spotkania z szarowłosym, a tym bardziej bałem się Taeyon, która ostrzegała mnie, że jeśli do niego pójdę to ją popamiętam. Hoseok hyung bał się jej gróźb, a więc ja też nie zamierzałem ich lekceważyć.
Usiadłem na swoim fotelu tuż przy biurku i tak rozmyślając nad całą sprawą, zasnąłem budząc się z okropnym bólem karku oraz pleców.
— Jungkook ktoś do ciebie — zawołała mnie mama, a ja spojrzałem na zegarek.
Była już godzina 10:12, o matko, moje plecy. Z trudem wstałem na równe nogi, moje włosy były powichrowane w każdym kierunku. Zaspany i głodny ruszyłem do drzwi, w których zobaczyłem Taeyon oraz jej chłopaka.
— Kookie, ubieraj się, idziemy — powiedziała stanowczo dziewczyna lustrując mnie wzrokiem. — Nie wyglądasz za dobrze, o której wstałeś?
— Jakieś pięć minut temu — odparłem wyginając się na wszystkie strony.
— Mingyu nam pomoże, wie o całej sprawie.
— Całej?! — zapytałem wytrzeszczając swoje oczy.
— Nie mam przed nim żadnych tajemnic.
Spojrzałem na wysokiego bruneta i wyciągnąłem do niego swoją dłoń, którą student uścisnął.
— Jeon Jeonggkuk.
— Kim Mingyu, dużo o tobie słyszałem — powiedział, oddalając swoją dłoń.
— Ja o tobie zapewne jeszcze więcej.
Oboje się zaśmialiśmy, a Taeyon próbowała ukryć swoje zawstydzenie.
— Faktycznie wygląda jak króliczek — szepnął do uch swojej dziewczynie, a ja rozłożyłem ręce w geście niedowierzania.
Czemu ludzie tak mówili?! Wcale nie wyglądam jak królik!
— Może twoi znajomi chcą coś zjeść? — nagle podeszła tuż obok mnie moja mama, która uśmiechnęła się do dwójki stojącej na klatce schodowej.
— Nie, dziękujemy — powiedziała Taeyon zanim jej chłopak zdążył się zgodzić.
— Nie wypuszczę mojego Jungkooka bez śniadania, proszę wejdźcie.
Myślałem, że spalę się ze wstydu, gdy moja rodzicielka wypowiedziała te słowa. To było upokarzające, a poskutkowało i przyjaciele musieli wejść czy tak, czy tak.
CZYTASZ
MESSAGE • yoonseok •
FanfictionMin Yoongi - uczeń jednego z liceum znika bez śladu, jak się szybko okazuje nie bez powodu. Przed swoim odejściem postanawia zostawić list staremu przyjacielowi Jiminowi. Liścik wsuwa pod drzwiami, lecz... ...Yoongi nie wie, że to mieszkanie wynajm...