Po poprawinach para młoda wyjechała w podróż poślubną dookoła świata. Strasznie im zazdrościłam, ale jednocześnie cieszyłam się ich szczęściem. Dla mnie i Deki niestety los był mniej łaskawy. Nazajutrz musiałyśmy iść na zajęcia. Miałyśmy zbyt wiele nieobecności ostatnimi czasy, by móc pozwolić sobie na kolejne.
- Wyglądam jak potwór – Deki stała przed lustrem już prawie gotowa do wyjścia, rozcierając dłonią popuchnięte policzki.
- Więc ciesz się, że masz już chłopaka – zaśmiałam się, pakując ostatnie materiały do torby. Spałyśmy tej nocy u mnie, bo mieszkałam najbliżej uczelni i wiedziałyśmy że ciężko będzie nam wstać po 2 dniach balowania, a poza tym Sasuke musiał zająć się Narą, który nie dość że się spił to jeszcze struł taką ilością alkoholu. Byłam mu niezwykle wdzięczna za pomoc.
- Sasuke dzwonił gdy byłaś w łazience – powiedziała moja przyjaciółka, gdy ubierałam kurtkę
- I jak się czuje Nara?
- Leży. Nie będzie go dzisiaj na wydziale... wybaczysz mu Sora? – zapytała
- Nie myślałam o tym jeszcze... najpierw muszę przemyśleć parę spraw...
„I muszę porozmawiać z facetem z którym zdradziłam chłopaka..." – pomyślałam przy tym.
Moje myśli ciągle zaprzątał Kakashi... pomijając cudowny seks coś mnie do niego przyciągało... jego styl bycia, charakter... byliśmy niemal identyczni... a mówią że to przeciwieństwa się przyciągają. Byłam pełna rozterek... jednocześnie nie mogłam ot tak zostawić Shikamaru, bo czułam coś do niego, a jednocześnie miałam poczucie, że nasz związek będzie monotonny i nudny...
- Mogę powiedzieć co o tym sądzę? – Deki wyrwała mnie z transu
- I tak powiesz, nawet jak ci zabronię – uśmiechnęłam się i wyszłyśmy z domu.
- Uważam, że Nara to nie to czego szukasz... ty się po prostu przyzwyczaiłaś do niego... boisz się znów żywiołowego i namiętnego związku
- Pamiętasz jak mój poprzedni związek się skończył? Też był bardzo żywiołowy – zironizowałam
- Sora...wiesz o co mi chodzi... Gaara też nie zawsze taki był...
- Był... tylko nie o wszystkim mi mówił... po roku związku dowiedziałam się, że jestem „poślubiona mafii" ... Musiałam momentalnie stać się twarda i odważna... inaczej zginęłabym w jego świecie
- O tym też mówię. Ty potrafisz się dostosować do mężczyzny jeśli go kochasz... co niekiedy bywa zgubne – dodała jako przerywnik- ale do Nary nie potrafisz...
- Przecież sama mówisz, że nabyłam jego słownictwo... - zaśmiałam się
- Wiesz, że nie o to mi chodzi... nawet to wesele coś pokazało... gdy nie miałaś Nary u boku byłaś jakaś radośniejsza, żywsza... niczym dawna Sora- powiedziała, a ja zbladłam... byłam taka bo to Kakashi tak na mnie wpłynął... ale nie sądziłam, że to jest aż takie widoczne...
CZYTASZ
Gdy przyzwoitość zaćmiewa pragnienie [ Kakashi x OC]
FanfictionJak stworzyć dobry opis ponownie dodawając tę samą książkę? xD Cóż... jest ciężko. Sora Hoshi jest studentką na jednej z miejkich uczelni. Jednak jej życie wywraca się do góry nogami gdy poznaje szarowłosego mężczyznę przez którego o mało co nie...