Rozdział 3 Promotor

635 61 7
                                    


- Mowy nie ma! – powiedziałam dość głośno pomimo bólu gardła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mowy nie ma! – powiedziałam dość głośno pomimo bólu gardła

- Do boju tygrysie – Deki zaśmiała się widząc jak podnoszę rękę w celu zagadnięcia prowadzącego

- Słucham Pani w warkoczu- Iruka sensei uśmiechnął się szczerze

- Ja jednak wolałabym zmienić promotora. Co w związku z tym mogę zrobić? – zapytałam śmiertelnie poważnie

- Obawiam się, że nie będzie takiej możliwości ponieważ nad podziałem pracowano miesiąc czasu. Wielu promotorów ma studentów nie tylko z waszego wydziału i muszą pogodzić to z planami nie tylko wszystkich grup, ale i kierunków na których wykładają. Jednak można się jeszcze udać do Dziekana. A do kogo dostała pani przydział? – zapytał patrząc w kartkę

- Do Profesora Hatake – odparłam smętnie, a kilka dziewczyn popatrzyło na mnie z zazdrością

- To powinna się Pani cieszyć. Nasz wydział ma ogromne szczęście, że zgodził się wykładać zagadnienia związane z architekturą. Dodatkowo jest Pani jedyną studentką turystyki, którą wziął pod swoje skrzydła. Reszta osób jest z innych kierunków. – popatrzył na mnie zdziwiony, że przyszło mi do głowy tak irracjonalne pytanie. Gdy nie odpowiedziałam już ani słowem, zaczął prowadzić wykład.

- Mniemam, że na przerwie idziemy do dziekanatu? – zapytała cicho Deki uśmiechając się pod nosem

- Jak ty mnie dobrze znasz – odwzajemniłam uśmiech i wróciłam do robienia notatek

..................................................................

- Absolutnie to niemożliwe – powiedziała do mnie blondynka o ogromnym biuście. Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona że tak atrakcyjna kobieta jest naszym Dziekanem. Bił od niej silny charakter, ale od razu poczułam do niej sympatię. Miły ton głosu i z uwagą jaką mnie słuchała bardzo dodały mi odwagi, by powiedzieć z czym przyszłam.

Jednak moje argumenty i prośby na nią nie wpłynęły nawet w najmniejszym stopniu.

- Nie mogę Pani nigdzie wcisnąć, gdyż połowa z promotorów ma już wystarczająco wypakowany plan. Nasz wydział nawiązał współpracę z wykładowcami innych wydziałów, chcąc podnieś rangę naszych kierunków... to jest tego cena. Mamy mniejsze pole do negocjacji planów. Bardzo mi przykro Sora. – popatrzyła zrezygnowana, gdyż ewidentnie chciała mi pomóc

- Eh... rozumiem... dziękuję, że poświęciła Pani Dziekan dla mnie swój czas – powiedziałam i wyszłam

- No i jak? – Deki dopadła mnie od razu po wyjściu na korytarz

- Do dupy... będę musiała męczyć się z nim przez najbliższe 2,5 roku...

- Nie przejmuj się tym już... zrobiłaś co mogłaś... zobaczysz czas szybko zleci... gdyby nie to, że wybrałaś zagadnienie z architekturą która mnie usypia, odstąpiłabym ci swojego promotora

Gdy przyzwoitość zaćmiewa pragnienie [ Kakashi x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz