Historia za historie

6 1 0
                                    

      Edmund

  Przebudziłem się, wiedząc jak Moja księżniczka wyciągnięta w rozmowe śmieje się do telefonu.

- Z kim tak piszesz?- Pocałowałem ją w ramię i przytuliłem się do niej.

- Piszę z Ness. Czy jakiś Notbert pracuje u naas w Fitmie?- Popatrzyła się na mnie, unosząc brew do góry.

-Norbert to  mój asystent. Pracuję już  pół roku. Dlaczego pytasz?- Co ona kombinuję.

- Vanessa była przed wczoraj z nim w kawiarni. Wczoraj spędziła z nim noc. A dzisiaj od niej nie odbiera ani nie odpisuje.- Zaczęłem śmiać  się  w myślach.

- Dałem mu dzisiaj dużo pracy skoro my mamy wolne.- Puściłem oczko do brunetki.

Ona szybko odpisała Vanessie i położyła się koło mnie. Spojrzeliśmy na drzwi. Klamka się  otwiera. A w drzwiach stanęła zaskoczona Pani Kitty.

- Wiedziałam, że znajdę was tutaj.- Uśmiechnięta położyła tace ze śniadaniem na stoliku nocnym. Spojrzałem na brunetkę. Śliczna jest,gdy się rumieni.

Pani Kitty wyszła a my zaczęliśmy się śmiać. Usiedliśmy wygodnie na łóżku, położyłem tace z posiłkiem. I wzięliśmy po kanapce.

-Pani Kitty powiedziała mi ,że wygadała się o tym.. Że mnie wychowała.- Dziewczyna mało co sie nie zadławiła. Chyba nie spodziewała się ,że  zaczne ten temat.

- Adoptowała mnie z Domu Dziecka. Opowiadała mi jak to na progu drzi znalazły mnie Siostry Zakonne. Uprzedzając Twoje pytanie. Nie. Nie byłem ciekawy kim są moi rodzice. Skoro zostawili mnie na progu, to musiało być im ciężko.- Popatrzyła na mnie tak jakby zobaczyła ducha.

  Po zjedzonym śniadaniu ,ruszyliśmy do kuchni. Pani Kitty prosiła abym dzisiaj poradził sam sobie z obiadem, więc stwierdziłem ,że  dam rade przez tydzień. Widać było, że była smutna.

- Może  spędzimy ten dzień  na oglądaniu telewizji? - Zapytałem mając naczynia ze śniadania.

- Mówi  dalej, brzmi ciekawie.- Uśmiechnęła się do mnie.

- Zamówimy pizze.- Czując zimne ręce  na swoich plecach.

Obróciłem dziewczynę w swoją stronę. Spojrzałem jej w oczy i pocałowałem. Uśmiechnięta odeszła w strone kanapy włączyła telewizor, jakiś kryminał. Może być byle nie romansidło. Po obejrzeniu dwóch odcinków zagadek, zamówiłem pizze.
 
-To jakiś maraton tych kryminalnych?- Zapytałem biorąc do ust kolejny kawałek.

-Umm.. No.- Odpowiedziała natychmiast. Nie odwracając wzroku od telewizora. Cały  czas jedząc. Śmiesznie to wyglądało.

  Wysusza troche ta pizza. Wstałem, podeszłam do lodówki i wyjęłam dwa piwa .Podałem butelkę  dziewczynie i stukneliśmy nimi na zdrowie. Tak zleciał nam dzień ,razem z połową nocy. Spojrzałam na zegarek trzecia trzydzieści. Wyłączyłem telewizor, położyłem sie koło brunetki. I zasnęlismy.

Dziewczyna  Z  Facebook'a ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz