Wyszłam z budynku,odetchnęłam świeżym powietrzem. Spojrzałam dookoła, słońce,gorąc uderzająca, drzewa,śpiew ptaków.
Założyłam okulary przeciwsłoneczne i ruszyłam w strone przystanku autobusowego.
Weszłam kupiłam bilet i usiadłam po prawej stronie autobusu tuż pod oknem.
Patrząc w okno usłyszałam.-Wolne?- Nie odwracając się do tej osoby,tylko dalej patrzac w szybę pojazdu, przytaknełam i przysunęłam walizkę bliżej swoich nóg.
-Ładna walizka- Nie mogłam uwierzyć ,że znowu uslyszalam taki cudowny głos.
Odwróciłam głowę i uśmiechnęłam się do tego samego mężczyzny,który ocknął mnie z rozmyślań w czasie odprawy bagażowej.
On odwzajemnił mój uśmiech swoim .
-Jestem Edmund Peter.-Podał mi dłoń ,zrobiłam to samo i także się przedstawiłam.-Samanta Smith.Miło mi.-Uśmiechnęłam się ,nie umiem być obojętna kiedy poznaję nowych znajomych.
-Czyżby Angielka?- Zaczął zdziwiło mnie to trochę bo nie wiedziałam co powiedzieć ,ale po chwili usłyszałam ,że jesteśmy już na moim przystanku.
Przeprosiłam Edmunda ,nie odpowiadając na jego pytanie i wyszlam z autobusu.Zapytałam się przechodnia ,pokazując mu kartke z adresem, na którym znajduję się moje lokum , gdzie mam iść.
Droga minęła zaledwie kilkanaście minut,weszłam recepcjonistka dała mi klucze i skierowała na trzecie piętro. Gdy wyszłam z windy od razu przed sobą były moje drzwi do mieszkania. Stwierdziłam ,że jak na taki stary budynek mieszkanie musi być małe. Przekreciłam zamek i weszłam ku mojemu zaskoczeniu, lokum nie było takie małe,wszystko było odnowione, duże okno z widokiem na plażę , na podłodze piękny,biały,puszysty, perski dywan tuż obok duża kanapa ,telewizor ,piłka na książki i stojącą dość nowoczesna lampa.
Skierowałam się do drugiego pokoju, tak to sypialnia. Duze łóżko dwuosobowe na pół pomieszczenia, nad łóżkiem śliczny obraz ,przedstawiający kobietę na huśtawce ,a tuż za nią mężczyznę śmiejącego się do niej. Nie jestem znawcą sztuki ale myślę że to obraz olejny. Uśmiechnęłam się na ten widoki przypominając sobie jak to Ojciec w dzieciństwie na placu zabaw mnie bujał.
Odsłoniłam zasłony i ujrzałam balkon , nie mogłam się powstrzymać musiałam wejść. Wytrzymałam oddech. Kwiaty doniczkowe wszędzie ,byłam w raju. Piękne białe róże na poręczy, żółte aksamitki na rogu, wiszące szare fotele z fioletowymi poduszkami . Na samym środku znajduję się stoliczek z popielniczką i jedynym tulipanem czerwonym w wazonie.
Rozpakowałam się i przygotowałam ubrania na jutro do pracy ,czyli biała koszula ,ciemne spodnie oraz moje ulubione białe niskie szpilki.
Spojrzałam na telefon była godzina dwudziesta,zadzwoniłam do Pani Mirabel, opowiedziałam jej jak tu pięknie ,jaka pogoda mnie przywitała oraz to ,że wychodząc na balkon czuję się Królową w swoim Królestwie.Po skończonej rozmowie położyłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać stronę społecznościową ,na ktorej jest tak wiele milionów osób. Przypomniał mi się ten mężczyzna Edmund wysłałam w wyszukiwarkę,ale niestety. Edmundów Peterów było wiecej niz piętnastu.
Podłączyłam telefon do ładowania,ustawiłam budzik i odleciałam w krainę Morfeusza.
![](https://img.wattpad.com/cover/177040544-288-k829957.jpg)
CZYTASZ
Dziewczyna Z Facebook'a ✔
RomansaSamolot powoli zbliża się do Miami, najbardziej znanego miasta na Florydzie. Nowe Miasto,Nowi ludzie.. Może to dobrze, może to czas na zmiany.