Nowonarodzona

584 22 0
                                    

- Wyjedziesz z tego. Obiecuję! - Kciukiem gładziłem jej policzek. Carlisle położył mi dłoń na ramieniu. Chwilę trwaliśmy w milczeniu, aż w końcu usłyszeliśmy bicie jej serca. Biło z taka siłą i prędkością, wydawało mi się, że zaraz wyskoczy z jej piersi. Kiedy dziewczyna odeszła czułem jakbym słabł, ale teraz dostałem zastrzyk nowej siły, tak jak ona... - Udało się? - Zapytałem Carlisla drżącym głosem.

- Udało się - westchnął z ulgą, ostanimi czasy ciągle chodził zmartwiony, jak każdy - idź do Amy, dziewczyny się nią zaopiekują.

- Ale co z Liią?

- Zaczyna piekło... Uważaj, bo chwilami też możesz źle się poczuć. Teraz jej nie pomożemy, musi przeżyć tę męczarnie sama, bezwładna, wewnątrz swojego ciała.

Powoli wstałem, nogi miałem jak z waty, w drzwiach minąłem się z poruszonymi dziewczynami, odwróciłem się jeszcze ostatni raz do mojej kochanej i wyszedłem z pokoju.

W salonie była Leah, kołysała na rękach małą nucąc coś pod nosem. Kiedy mnie zobaczyła podeszła z Sethem i braćmi.

- Słyszycie jej serce? - Głos mi się łamał. Na ich twarzach pojawił się uśmiech, przytulili mnie klepiąc po plecach po czym kuzynka dała mi córkę. Była taka delikatna i cudowna. Pogłaskałem kciukiem jej policzek, pociągła cicho noskiem i otworzyła oczy, widząc mnie coś w nich zaiskrzyło. Uśmiechnęła się szeroko przykładając dłoń do mojego policzka. W umyśle ujrzałem jej wspomnienia i usłyszałem jej myśli które mi przekazała. Było to wspomnienie z brzucha, czuła przyjemny ciepły dotyk i słyszała nasze głosy z zewnątrz, była szczęśliwa. Kolejne wspomnienie pokazało mi świat jej oczami, jak pojawiła się u mnie na rękach... Pierwsze wspomnienia.

Wtedy reszta wytłumaczyła mi jej dar

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wtedy reszta wytłumaczyła mi jej dar... Byłem w szoku.

Kolejne kilka godzin były istną katorgą, nie byłem w stanie robić nie, oprócz tulenia i kołysnania Amy. Wpatrywałem się w jej oczy, były wielkie, przepełnione miłością, całkiem jak jej mamy.

- Zastanawia się dlaczego płaczesz i kiedy wróci do mamy - usłyszałem za swoimi plecami głos. Odwróciłem się i ujrzałem Edwarda. Spojrzałem na niego, na córke i znowu na niego. Miała takie mądre oczy, koloru identycznego jak Liia.

- Amy - szepnąłem do małej - poprostu martwię się o mamę. Tęsknię za nią i chcę aby już do nas wróciła. Jesteśmy bardzo związani ze sobą i gdy cierpi, ja też. Jedynym co mnie teraz trzma w sile to ty....

- Ona też tęskni za mamą...

- Wiem Amy. 

- Chciałaby aby już wróciła.

- Ja też bym chciał. Już niedługo. Obiecuję.

Dziewczynka przyłożyła mi dłoń do policzka, przekazała mi swoje myśli.

- Tatuś też cię kocha. Bardzo mocno.

*Liia*

Czułam jakbym spadała, w głęboką czarną otchłań. Ktoś mnie wołał. Znałam ten głos, słysząc w nim smutek i rozpacz coś pchnęło mnie w górę. I mocniej, w górę. Poczułam ból. Łatwiej było... Spaść w dół, tam było lekko. Ale ten głos i płacz dziecka w oddali, mimo bólu pchnęło mnie w górę. Zacisnęłam zęby, słyszałam bicie własnego serca, zwalniało. I ten ogień, tak dobrze mi znany, wyżerał moje żyły. Płonęłam... Chciałam iść w górę, zebrałam całą swoją siłę, zaczęłam wręcz biec. U szczytu była zasłona, czerwona, płynna. Przebiłam sie przez nią z ogromną siłą i determinacją. Ocknęłam się z transu. Błyskawicznie otworzyłam oczy. Poczułam się Nowonarodzona, silna, szybka, zdrowa, lekka. Usiadłam, słyszałam każdy dźwięk, widziałam każy paproch kurzu i każdą kroplę rosy. Poczułam krążące wokół mnie zapachy, każdego z rodziny i zapach męskich prefum, tych które tak kochałam. Podniosłam wzrok i spojrzałam na drzwi. Stał w nich Jacob.

Spojrzałam na swoje ciało, dłonie. Byłam sobą, tą którą tak kochałam. Wróciłam do swojego świata. Obok było lustro, spojrzałam na swoją twarz, włosy, oczy. Uśmiechnęłam się pełna ulgi, wyglądałam jeszcze piękniej jako Nowonarodzona. Moje lśniące włosy sprężyście opadały na ramiona, moja skóra była twarda, elastyczna, jędrna, w kolorze kości słoniowej. Wstałam wreszcie nie czując sie jak inwalida bez zmysłów, czułam się taka lekka, w mojej głowie było tyle miejsca...

Spojrzałam w oczy chłopaka, widać, że był olśniony swoją żoną, że zakochał się ponownie w tej wampirzycy, wyciągnął do mnie dłoń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałam w oczy chłopaka, widać, że był olśniony swoją żoną, że zakochał się ponownie w tej wampirzycy, wyciągnął do mnie dłoń. Podeszłam do niego i przyłożyłam pionowo płaską dłoń do jego dłoni. Spletliśmy palce, zaśmiałam sie pod nosem przygryzając wargę. Mój głos wrócił do swojego dźwięku i tonu.

- Wróciłam. - Pisnęłam czując rozpierającą mnie energię.

- Zawsze wiedziałem, że tak łatwo się nie dasz. - Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.

- Spadałam w dół, aż usłyszałam twój głos. Wołałeś mnie - westchnęłam chowając twarz w jego szyi - biegłam w górę, z całej siły. Mimo bólu. Serce stanęło, ogień wyżarł mi żyły. Wróciłam...

- Tęskniliśmy za tobą - ujął moją twarz dłonią.

- Co z Amy? - Nagle mój umysł wypełnił się myślami o niej.

- Jest zdrowa, piękna, wyjątkowa. Tęskni za tobą. Chce byś już ją przytuliła, ucałowała i powiedziała jak ją kochasz.

- Będę to robiła przez wieki, już zawsze - wyszeptałam radosna. - Jacob. Jestem sobą, wyglądam tak samo, zachowuję się tak samo, czuję te same zmysły i siły.

- Zdecydowanie wolę tą wersję ciebie - szepnął trzymając teraz moją dłoń w obydwóch dłoniach - definitywnie wolę cię jako moją szaloną wampirzycę.

- Urodziłam się i umarłam by być tutaj z wami, a to mój świat... W końcu pora na naszą wieczność, bez wojny i śmierci...

UWAGA! Wyjeżdżam na 2 miesiące i obliczyłam, że łącznie muszę nadrobić 18 odcinków, dlatego abyście nei musieli czekać i mieli co czytać we wakacje, opublikuję je teraz wszystkie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

UWAGA! Wyjeżdżam na 2 miesiące i obliczyłam, że łącznie muszę nadrobić 18 odcinków, dlatego abyście nei musieli czekać i mieli co czytać we wakacje, opublikuję je teraz wszystkie. A ponieważ ta opowieść się kończy to zaczne nową do której zapraszam!!!!!!

Liia Cullen - Moja historia z JacobemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz