- Denerwujesz się? - Głos mojej rodzicielki wyrwał mnie z chwilowego zamyślenia o moim wyjeździe. Spojrzałam na nią z ciepłym uśmiechem i pokręciłam przecząco głową, chociaż nie byłam pewna tego czy to prawda. Nie chciałam jednak dokładać jej stresu dlatego postanowiłam udawać, że wszystko jest dobrze. Musiałam być silna skoro przez najbliższe miesiące będę żyła sama w obcym mieście.
- A ja tak i to strasznie, co za wariactwo ? Jak ja mogłam się na to zgodzić? - blondynka westchnęła głośno posyłając w moją stronę pełne obaw spojrzenie. Wiedziałam, że jest jej teraz bardzo trudno. Po raz pierwszy w życiu jechałam z domu na tak długi okres czasu sama, ale wszyscy tego potrzebowaliśmy. Jeśli teraz tego nie zrobię nigdy nie będę w stanie się usamodzielnić. Z tą myślą ponownie spojrzałam na mamę, która ciągle coś mówiła.
- A co jeżeli samolot się rozbije? Albo zgubią twoją torbę, albo ukradną ci komórkę, albo będzie problem z twoim mieszkaniem - z każdym słowem jej głos się łamał, a kiedy tylko zamilkła mocno mnie do siebie przytuliła. Wtuliłam się w nią jeszcze mocniej i z delikatnym uśmiechem wdychałam zapach jej kwiatowych perfum. Tak bardzo będę za nią tęskniła!
- Obiecuję ci, że nic mi się nie stanie, a jak tylko dolecę od razu do ciebie zadzwonię - wyszeptałam cicho odsuwając się od niej o parę kroków. Blondynka pogłaskała mnie po włosach, a później złożyła delikatny pocałunek na moim czole. Kiedy odsunęła się ode mnie, chwyciłam ostrożnie rączkę mojej walizki i z pokrzepiającym uśmiechem zaczęłam kierować się w głąb lotniska. Pół godziny później z mocno bijącym sercem weszłam na pokład samolotu i zajęłam swoje miejsce. Monachium nadchodzę.
CZYTASZ
Something About You || Andreas Wellinger
FanfictionMiłość, która nie miała prawa istnieć, sport, który oboje kochali i przypadkowe spotkanie, od którego wszystko się zaczęło.