- Czy jesteście kurwa gotowi?!
Pisk nastolatek będących najbliżej sceny zlał się w całość i niemiłosiernie ranił moje uszy. Niektóre z nich poprawiały na ostatnią chwilę bluzki, by odsłonić większy kawałek swojego dekoltu, inne pośpiesznie wyciągały telefon i włączały snapa, byleby ich story było zapełnione słynnymi raperami.
- Poznań, kurwa zaczynamy!
Kuba wskoczył na scenę wywołując jeszcze większy hałas i błysk nachalnych fleszy. Alicja złapała mnie mocno za rękę i niczym zaczarowana patrzyła na rapera. Nieważne na ilu koncertach już była, zawsze tak samo była podekscytowana.
- Kaśka, podaj mi mój błyszczyk, bo Quebo zobaczy mnie nieumalowaną!
- Przesuń się ty szmato, tam jest mój mąż!
- Kuba kocham cię!
Co do cholery?
- Kuba chcę być twoją Candy!
- On jest mój i tylko mój!
Przełknęłam ślinę patrząc na rozszalały tłum, nie wyobrażałam sobie, że to tak wygląda. Raper jednak jakby przyzwyczajony do tego bawił się świetnie nie zważając na głośne krzyki młodych dziewczyn, które wręcz biły się, by dostać bliżej sceny.
- Nina?
Poczułam mocne uderzenie w ramię, a po nich serię kolejnych. Tysiące pisków, krzyków, przekleństw i dźwięków dochodzących z telefonów. Rozejrzałam się dookoła mierząc się wzrokiem z samymi urządzeniami.
Nie ten wiek, by uzyskać ludzkie spojrzenie.
- Nina!
Alicja zacisnęła dłoń na moim boku i spojrzała przeciągle na Krzysia, jakby chciała mu coś przekazać. Szansa, że zobaczy ją przez ogrom ludzi, czy zrozumie była tak nikła, jak kiedyś pozytywny wynik z mojej matury.
- Ali, co ty robisz?
- Idziemy, wiedziałam, że powinnaś zostać tam...
- Ale gdzie?
Hypeman po chwili uniósł dwa palce w górę i kiwnął głową w prawo, a wysoki ochroniarz jak na zawołanie ruszył w naszą stronę.
Co tu się odkurwia?
Dziewczyna widząc panikę w moich oczach roześmiała się głośno i pociągnęła mnie w stronę faceta.
- Zaprowadzi nas za scenę, bo widzę, że jesteś nieco osaczona tym wszystkim.
- Nie spodziewałam się...- przerwałam zastanawiając się nad doborem odpowiednich słów.- Tak zdesperowanych fanek.
Dziewczyna westchnęła, a starszy mężczyzna objął nas ramieniem i uśmiechnął się życzliwie.
Obejrzałam się do tyłu widząc twarz rapera, przez którą przebiegł cień zmartwienia. Uśmiechnęłam się delikatnie i spojrzałam ostatni raz na wszystkich uczestników koncertu.
Wysoka blondynka skakała w górę upewniając się, czy video się nagrało, a jej koleżanka wyrywała telefon innej dziewczynie, która prawdopodobnie zrobiła ''sztos zdjęcie Kubusia''. Na kilku komórkach osób obok mnie widniały teksty piosenek artysty, a wyśpiewywane słowa przez fanów często nie były wypowiedziane tak jak w piosence. Wokół mnie jeszcze młode dziewczyny, a wyglądały jakby wizyta w castoramie zapewniła im doskonałe pokrycie szpachlą twarzy.
- Woah.
Drzwi za mną zamknęły się, a ja odetchnęłam z ulgą. Usiadłam na dużym czerwonym fotelu, dopiero po chwili zauważając Filipa z butelką pepsi.
CZYTASZ
caustic • Taco Hemingway
Fanfictionbyłem zmarźnięty, a ona w największą burzę stulecia złapała mnie za rękę i powiedziała, że idziemy szukać słońca.