Rozdział 35

42 6 0
                                    

*Tydzień później*

Kendal pov:

Denerwowałam się ponieważ nie widziałam się z mią od tygodnia. Nie miałam z nią kontaktu bo zapomniałam poprosić o jej numer telefonu. Pytałam się w szkole innych którzy bardziej znali Mię o to gdzie jest i czy wszystko z nią w porządku ale niestety nikt nie potrafił odpowiedzieć mi na to pytanie. Chyba pierwszy raz mogłam stwierdzić że lubię Mię za to jaka jest mimo to że czasami jest naprawdę dziwna. Ale dobra dość tych moich przemyśleń które i tak są bez sensu. Poszłam do swoich a po drodze ktoś klepnął mnie w tyłek. Zobaczyłam że to mareczek. Co za chuj ma czelność przychodzić do mojej szkoły i klepać mnie w dupeczkę !

-coś ty jej zrobił? -usłyszałam za sobą głos Mii. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą napakowaną mię.

-kto to?-zapytał przerażony mareczek.

- to ja Mia Kalifa!!!!-krzyknęła Mia i walnęła się trzy razy w brzuch i drąc morde udając jakiegoś tarzana.

-o nieee! Co to za szympans! -krzyknął mareczek i spiepszył.

-pakujesz?-zapytałam.

-od tygodnia chodzę na silke żeby zwrócić twoją uwagę. -powiedziała poruszając sutami.

-już ją zwróciłaś. -powiedziałam cmokając dziewczynę w policzek.

Jejku jak ja je kocham! One są takie słodkie że ja pierdziele!!!! 😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jejku jak ja je kocham! One są takie słodkie że ja pierdziele!!!! 😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍

DżelifaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz