Rozdział 36

49 4 1
                                    

Mia pov:

Przez kilka następnych dni bardzo dobrze rozmawiało mi się z moją malutką kendi która mam zawsze obok. Ale ze mnie raper. Małymi kroczkami zbliżały się Walentynki. Marzyłam o tym aby spędzić je razem z Kendal. Myślałam nad prezentem dla niej bardzo długo i nic nie przychodziło mi do głowy. Chciałam kupić jej coś fajnego i przydatnego. Jedyne co mi przychodziło do głowy to dildos ale no bez przesady ale no ja mogę jej większą przyjemność sprawić swoim napakowanym paluszkiem. Wybrałam się do centrum lumpowskiego w tej dziurze ale niestety nie znalazłam nic ciekawego co mogłoby spodobać się mojej ukochanej. Zrezygnowana ruszyłam w kierunku swojego domu. Na moje szczęście zobaczyłam obok śmietnika lizaka cycucha.

 Na moje szczęście zobaczyłam obok śmietnika lizaka cycucha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wzięłam go i ruszyłam powtórnie w stronę domu.

Podoba wam się prezent ale Kendi?

DżelifaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz