Rozdział 43

34 4 0
                                    

Mia pov:

Po całym tygodniu siedzenia z Miałkiem nad jeziorem stwierdziłam że muszę się powoli zbierać i wrócić do domu. Nie wiedziałam czy ktoś się o mnie martwi ale zdałam sobie sprawę że tęsknie za Kendi. Bałam się tylko że ona już nie czuje nic do mnie po całej akcji w szpitalu. Nie wiem co mnie wtedy napadło i chciałabym ją bardzo przeprosić ale niestety nie wiedziałam jak. Jeśli macie jakieś super duper pomysły to proszę o napisaniu ich w komentarzach. Naprawdę mi pomozecie. Ale dobra już wracam do dalszego opowiadania mojej historii. Musiałam zrobić coś wow żeby zobaczyła że naprawdę mi na niej zależy i że ją kocham. Pierwszym krokiem ku temu był oczywiście powrót do domu więc tak też zrobiłam. Zamieniłam się w murzynke z winx żeby polecieć na swoich magicznych skrzydłach do mojego kochanego domciu. Myślałam że wszystko pójdzie po mojej myśli ale niestety na mojej drodze stanął wielki cyklop z obwisłymi cycami który tańczył makarene w stroju spongeboba.
-eee cyklop rusz dupsko!
-co ty żeś powiedziała suko z winx?
-gówno- i rzuciłam się na tego cyklopa i zaczęłam ocierać się o jego cyce. Wsm to nie wiem po co to zrobiłam ale kręciły mnie takie seksi obwisłe cycusie.
-ohohohohoh- zaczął jeczec cyklop.
-ohohohohoohohohoho- stworzyłam chórek razem z cyklopem. Jeszcze mi tylko brakuje murzynka i będzie niezła orkiestra. Jak znowu się wkurwie i będę chciała lecieć do Afryki to wtedy się zapytam murzynka i zobaczymy czy się zgodzi. Cyklop za utarcie cycuchów puścił mnie i mogłam dalej lecieć jako winx do swojego domciu ale przed tym poprosiłam o numer telefonu. Niestety przy sobie nie miałam kartki ani telefonu więc wzięłam jakiś kawałek kamienia i cyklop wyrył swoje imię i nazwisko wraz z numerem telefon. Ooo ale cyklop się fajnie nazywa. Myślalam że cyklop się nazywa cyklop a cyklop nazywa się Irena Cyklop. Chyba będę w związku z Irenka. A nie taki zarcik kochani nie zrobię wam tego bo wtedy zniszczę szip dzelify a wtedy ta książka nie miałaby sensu ale chuj w sumie i tak go nie ma. Tęskniłam za wielkimi cycami cyklopa Ireny Cyklop kiedy tylko straciłam te piękne okazy z zasięgu mojego wzroku. Mimo wszystko że zepsuje teraz szip to i tak będę musiała umówić się z cyklopką bo chcę mi się znowu jej cyców pomacać. Cyklopka będzie moją tanią i prywatną dziwką. Ulalala ale wymyśliłam oryginalnie. Przez całą drogę do domu rozmyślałam nad tym kiedy będę mogła zobaczyć moją dziwkę cyklopke i kendi którą muszę na poważnie przeprosić za swoje zachowanie. Gdy już doleciałam na swoich skrzydłach winx do zadupia w którym mieszkam pierwszą rzeczą jaką chciałam zrobić to pojechać do szkoły i przeprosić Kendo ale niestety nie spodziewałam się tego co tam zobaczę...

Tum tum tum...nie wiem co to za wyrazy dzwiękonaśladowcze ale chciałam wprowadzić taki tajemniczy nastrój. Chciałabym wam bardzo podziękować za ponad 500 wyświetleń! ❤ To dla mnie naprawdę ważne jak i bardzo motywujące. Bardzo wam dziękuję bo to dzięki wam ta książka dalej istnieje. ❤

DżelifaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz