Rozdział 24

7.1K 192 28
                                    

Dokładnie rok temu szóstego marca napisałam i opublikowałam swój pierwszy rozdział. Jestem bardzo dumna, że już tyle osób czyta te moje wypociny. Dziękuję wam 💖. A teraz zapraszam na rozdział.

---------------------------------------------------------

Poczułam jak ktoś mnie trąca w ramię, więc otworzyłam oczy.

- Wstawaj zaraz lądujemy-powiedziała Mandy.

Przeciągnęłam się na tyle ile mogłam na swoim miejscu i wyglądałam za okienko które znajdowało się obok mnie. Na razie widzę tylko chmury.

Proszę zapiąć pasy szykujemy się do lądowania. Dziękuję.

Gdy usłyszałam komunikat zrobiłam to o co prosiła pani. Czyli zapięłam pasy i siedziałam spokojnie do tego aż wylądowaliśmy. Gdy bezpiecznie wylądowaliśmy udaliśmy się na lotnisko. Pani powiedziała że za 30 minut spotykamy się w miejscu w którym stoimy i możemy teraz się trochę ogarnąć po locie. Poszłam z dziewczynami do łazienki się ogarnąć (czytaj poszłyśmy wysikać, rozczesać włosy i zrobić coś z twarzą.) Wyszłyśmy z łazienki i poszłyśmy na zbiórkę. Stało już tam kilka osób. Postanowiliśmy usiąść z boku na krzesełkach.

Po chwili nasza pani zawołała wszystkich. I sprawdziła listę obecności. Gdy już wszyscy byli. Podjechał autokar który miał nas zawieść do hotelu, więc wsiedliśmy i zajęliśmy swoje miejsca.

Podjechaliśmy pod hotel i poszliśmy z bagażami do recepcji. Pani przydzielała nam klucze do naszych pokoi. Ja oczywiście byłam z Mandy i Alex. Weszłyśmy do windy i wyjechałyśmy na 6 piętro. Nasz pokój miał numer 478. Z tego co widziałam na liście nauczycielki to chłopaki mają pokój na piętrze wyżej. Nasz pokój był taki:

Ja od razu pobiegłam na łóżko pod oknem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja od razu pobiegłam na łóżko pod oknem.

-Nie wiem jak wy, ale ja śpię tutaj-zaśmiałam się i położyłam na moim łóżku.

Alex zajęła łóżko najdalej ode mnie Mandy łóżko środkowe. Nie mogę się doczekać aż pójdziemy zwiedzać Paryż. Teraz jest już 22:00 więc idziemy się myć i idziemy spać żeby wstać jutro wcześnie żebyśmy były wysłane na zwiedzanie.

to chyba najlepsze dni mojego życia nie pomyślałabym że kiedykolwiek przylecę do Paryża a już w ogóle nie myślałam że będę to z moimi najlepszymi przyjaciółkami , bratem i przyjaciółmi bo chyba tak mogę nazwać Aarona i Zaina

Wstaliśmy około godziny 7:00 ponieważ śniadanie jest na 8:00 i musimy zejść na nie bo jesteśmy mega głodna.

Ubrałam się w to:

Ubrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz