Obudziłam się i byłam o dziwo wyspana. Ciekawe która jest godzina. Sięgam po telefon i chwila prawdy. Boże 11 27. Spałam 10 godzin. Dobra to w takim razie chyba najwyższa wstać. Odkrywam kołdrę. Chwila chwila czemu ja jestem w koszulce Aarona. Dobra mniejsza o to już potem go zapytam. Idę do łazienki chyba zrobię sobie dzień spa. Najpierw się wykąpię. Nalewam wody do wanny i wrzucam bombę o zapachu lawendy. KOOOOOCHAM. Spoglądam do lustra i widzę mój wczorajszy makijaż cały rozmazany. Przydałoby się go zmyć.
Po zmyciu tej katastrofy z mojej twarzy ściągam koszulkę i bieliznę i wkładam je do kosza na brudy. Przydało by się w końcu pranie zrobić. Później je zrobię teraz relax. Gdy już miałam wchodzić do wanny zobaczyłam że nie mam telefonu więc owinęłam się ręcznikiem i weszłam do pokoju. Tam zobaczyłam że na moim łóżku leży mój najcudowniejszy a za razem najgłupszy chłopak.
-O dobrze że już wyszłaś bo mam pytaaa...-przerwał jak zobaczył że jestem w samym ręczniku-...nieee. Wracając masz jakieś plany na dzisiaj? Bo nie mam pomysłu.
-Tak mam- zaśmiałam się bo Aaron dalej lustruje mnie wzrokiem- moim planem jest dzień spa. A właśnie jest Alex?
-Alex poszła w sensie Jason ją odwiózł bo ma jakieś spotkanie rodzinne. A co do tego dnia to co masz zamiar robić?
-Teraz czeka na mnie kąpiel a potem zrobię sobie maseczkę i może obejrzę coś. A co?
-Nic. A co do tej kąpieli to może przyłączyłbym się ?-zapytał ze swoim cwanym uśmieszkiem.
-Wybij to sobie z głowy-zabrałam telefon z szafki nocnej i poszłam do łazienki gdy już miałam zamykać za sobą drzwi to jeszcze na chwile je uchyliłam i wyjrzałam do Aarona-to ty mnie przebrałeś tak?
-No tak a kto inny. Spokojnie nie patrzyłem dużo-podszedł do mnie pocałował szybko i wyszedł. To ja wracam do wanny. Zamknęłam drzwi łazienki na klucz. Tak na wszelki wypadek. Nie wiadomo co przyjdzie do głowy Aaronowi. Zdjęłam ręcznik i powiesiłam go na wieszaku. Po kilku sekundach już leżałam w wannie i włączałam muzykę. Przydałoby się coś wrzucić na instagrama. Musze przeszukać zdjęcia z kilku ostatnich dni.
Po kilku minutach wybierania postawiłam na zdjęcie z balu czyli z wczoraj. Trochę je obrobiłam czytaj dałam czarno-biały filtr i wzmocniłam kontrasty. I tadam gotowe.
Jeszcze tylko podpis " Kocham twoje pocałunki"
I cyk opublikuj. Odłożyłam telefon i dałam się ponieść muzyce. Z wanny wyszłam dopiero po jakieś godzinie. Wypuściłam wodę i ponownie owinęłam się ręcznikiem. Podeszłam do lustra i posmarowałam moją twarz kremem. Ona musi odpocząć po tym wczorajszym makijażu który zmyłam rano. Phi rano. Wolne żarty godzinę temu haha. Dobra mniejsza z tym. Kremik wsmarowany, więc mogę iść się ubrać. Skoro dziś dzień spa czyli taki luźny to decyduje się na dresy i koszulkę. Włosy związałam w luźnego koka.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata
Teen FictionGdy przechodziłyśmy wpadałam na kogoś. Popatrzyłam w góre i ujrzałam mega przystojnego a zarazem słodkiego chłopaka. -Sory-powiedziałam patrząc mu w oczy. -Nic sie nie stało- uśmiechnął się delikatnie-Aaron jestem a ty jak się nazywasz mała-zaśmiał...