Rozdział 26

2K 126 65
                                    

Koncert! W końcu nadszedł ten wyczekiwany przez Jeongguka i wszystkich, którym udało kupić się bilety, dzień. Dwa miesiące wcześniej, w dzień przedsprzedaży, chłopak specjalnie nie szedł do szkoły, tylko dlatego, by równo o 16 kupić bilet na koncert jego idola. Przez całe dwa miesiące chodził jak w skowronkach, odliczając do tego pięknego dnia. I doczekał się. Stal właśnie gdzieś w połowie kolejki do wejścia. Razem ze swoim przyjacielem dyskutowali zawzięcie na temat "lepsze są lody miętowe czy waniliowe", gdy młodszy usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości.

NiktWażny: Ggukie mam dla ciebie niespodziankę. Przyjdź na tyły.

Można powiedzieć, że przez te dwa miesiące chłopcy bardzo się do siebie przywiązali, a ich relacje były jeszcze lepsze, niż wcześniej. Pisali ze sobą codziennie, prawie bez przerwy. Gguk złamał dla Yoongiego swoją zasadę "na lekcji się ucz, a nie korzystaj z telefonu". Mimo to jego oceny wcale nie uległy pogorszeniu. Zamiast tego dzięki Yoongiemu nastrój młodszego się poprawił.

KookieLoveYoongi: Jasne Hyung, już idę!

Przeprosił swojego przyjaciela, mówiąc mu, że idzie do toalety. Ruszył szybkim krokiem w stronę toalet i zaraz zniknął za budynkiem. Tak, jak rozkazał mu Yoongi, poszedł na tyły i podszedł do drzwi, które zaraz otworzyły się od wewnątrz.

- Dzień dobry Hyung - uśmiechnął się nieśmiało, widząc twarz Yoongiego. Młodszy był przestraszony tym spotkaniem i denerwował się. W końcu spotykał się ze swoim idolem i autorytetem.

Mimo, że to nie było ich pierwsze spotkanie, obaj zapomnieli o nocy w klubie, więc traktowali tę rozmowę w realu, jako ich pierwszą. Yoongi nie pamiętał przygody w klubie przez dużą ilość alkoholu we krwi, a Jeongguk miał zdolność do zapominania wspomnień, o których nie chciał pamiętać. Dlatego młodszy niesamowicie cieszył się, że w końcu może przytulić swojego ukochanego Hyunga.

Po tym krótkim przywitaniu, podszedł niepewnym krokiem do starszego i delikatnie przytulił się do niego. Zabawne było to, że Gguk był wyższy i muskularniejszy od Yoongiego, a jednak bał się go i rumienił mocno przez gest który wykonał.

- Miło cię widzieć - wyszeptał zawstydzony.

Yoongi nie odzywał się. Był zaskoczony ruchem ze strony młodszego. Rzadko ktoś go przytulał i było to dla niego coś dziwnego, dlatego delikatnie odepchnął chłopaka. Gdy Jeongguk odsunął się już na kilka kroków, Yoongi znów się czuł bezpiecznie i na jego usta powrócił jego kpiący uśmieszek.

- I jak? Na żywo wyglądam jeszcze lepiej, prawda? Nie musisz nic mówić, dobrze to wiem - przeczesał swoje włosy i puścił oczko młodszemu. Ruszył powoli w stronę swojej przebieralni.

Jeongguk, gdy otrząsnął się z pierwszego szoku, spowodowanym odepchnięciem go przez blondyna, ruszył za nim, próbując powstrzymać rumieńce. Był zażenowany tą sytuacją i starał się dodać sobie otuchy, wmawiając sobie w myślach, że to przecież tylko zwykłe przytulenie i skąd mógł wiedzieć, że Yoongi tego nie lubi.

Weszli do przebieralni niższego, który usiadł od razu na skórzanej kanapie i założył nogę na nogę. Gguk tymczasem stał spięty nieruchomo na środku pokoju. Widząc, że Yoongi mu się przygląda, spuścił głowę na co starszy zareagował śmiechem.

- Co cię śmieszy Hyung? - wydukał.

- Przez internet jesteś jakoś bardziej wygadany - blondyn prychnął śmiechem i podszedł.

Objął chłopca w talii i przyciągnął go do siebie. W końcu był Min Yoongim. A Min Yoongi robi co chce, nie zwracając uwagi na uczucia innych. Dlatego już zaraz Jeongguk mógł poczuć gorzkie usta Yoongiego na tych swoich. W pierwszej chwili Gguk kompletnie nie wiedział co ma zrobić. W jego głowie pojawiło się tysiąc myśli na raz, ale z czasem pozostały tylko dwie. "Odepchnij go" oraz "oddaj pocałunek". Jednak ciało Jeongguka nie pozwalało ani na jedno, ani na drugie. Automatycznie jego usta zacisnęły się, podobnie jak oczy, a ciało zadrżało lekko z przerażenia. Niezadowolony Yoongi odsunął się i wywrócił oczami.

- Nie umiesz się bawić dzieciaku. Przez internet jesteś lepszy - prychnął.

- P-przepraszam Hyung, ja nie chciałem, żebyś był zły... - Jeongguk od razu poczuł wyrzuty sumienia. Nie chciał zezłościć swojego Hyunga.

- Wracaj do kolejki, niedługo zaczyna się koncert - usiadł z powrotem na kanapie i chwycił w dłoń jakieś kartki.

- Dobrze... Do zobaczenia - mruknął i wyszedł szybko z budynku. Ruszył w stronę kolejki, która się trochę przesunęła. Najwyraźniej ochrona już zaczęła wpuszczać.

Przez długą chwilę obaj chłopcy milczeli. Czarnowłosego męczyły straszne wyrzuty sumienia, a jego przyjaciel za bardzo jarał się koncertem.

- Ym... Mam pytanie... Czy gdyby Yoongi cię pocałował to oddałbyś pocałunek?

- Dobrze wiesz, że mimo, że jestem hetero, dla niego mógłbym być homo - zaśmiał się - więc oczywiście, że bym oddał pocałunek. To byłoby jak spełnienie marzeń!

I w tej chwili Jeongguk poczuł się jeszcze gorzej, przez to, że tak potraktował swojego idola.

Biggest fan//Yoonkook [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz