Jeongguk naprawdę podekscytował się na myśl, że będzie miał okazję popływać w jeziorze. Dawno tego nie robił, a naprawdę uwielbiał pływać, jednak basen, a jezioro to całkiem coś innego. Dlatego już 10 minut później, spakowany i gotowy, stał przed drzwiami, czekając na starszego. Gguk miał się zająć jedzeniem, a Yoongi zapakował koc, ręczniki i alkohol.
- Yoooongi... Szybciejjjjj! Chcę już iść! - krzyknął młodszy, otwierając drzwi wyjściowe.
- No już dzieciaku, muszę jeszcze po coś iść do sypialni - po kilku minutach schodził już na dół. Posłał młodszemu tylko lekki, kpiący uśmiech i ruszył w stronę plaży delikatnie zarośniętą ścieżką.
Gguk nawet nie zwrócił uwagi na ten głupi uśmiech. Zadowolony ruszył szybko za starszym.
- Daleko jeszcze? - mruknął Jeon, dłoń wsadzając do torby, do której zapakował jedzonko. Zaraz wyjął z niej puszkę z oranżadą i otworzył ją.
- Nie, to już prawie tu, możesz już biec jeśli chcesz - spojrzał na młodszego przez ramię.- Tylko się nie zgub - wrócił wzrokiem do telefonu.
- Czy ty się o mnie martwisz? - na ustach czarnowłosego od razu pojawił się szeroki uśmiech. Raper tylko wywrócił oczami.
- Przesłyszało ci się. Zmykaj.
Gguk zaśmiał się głośno i zaczął biec wskazaną ścieżką. Zaraz znalazł się na plaży. Rzucił torbę z jedzeniem na piasek i szybko się rozebrał. Biegiem ruszył do wody. Była zimna... Bardzo zimna, ale jemu to nie przeszkadzało. Od razu zanurkował, mocząc także włosy.
Yoongi dotarł na plażę kilka minut później. Rozłożył koc i jedzenie oraz napoje, po czym sam ułożył się na kocu. Obserwował jak chłopak pływa, cicho nucąc jedną ze swoich ulubionych piosenek. Lubił tego dzieciaka, był naprawdę słodki.
Raper położył się na kocu i włożył do uszu słuchawki. Przymknął oczy i zrelaksował się. Po kilkunastu minutach poczuł, że coś kapie mu na twarz. Otworzył jedno oko i uśmiechnął się. Wyjął słuchawki z uszu.
- Hm? - spojrzał na mokrego Gguka, pochylającego się nad nim.
- Zimno mi, gdzie są ręczniki? - wydął dolną wargę.
- W torbie - odparł krótko i podniósł się do siadu.
Jeon okrył się szybko ręcznikiem i usiadł obok Yoongiego.
- Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś. Tu jest przepięknie - wtulił się w ręcznik i delikatnie ułożył głowę na ramieniu starszego chłopaka.
Min się nie odezwał. Objął czarnowłosego w pasie i przyciągnął go bliżej siebie.
- Chcesz się napić? - drugą rękę ułożył na udzie młodszego, a gdy ten to zauważył, mocno się zawstydził.
- N-nie, dziękuję - Gguk poczuł przyjemne dreszcze, przebiegające mu przez kręgosłup. Przymknął oczy, będąc zbyt zawstydzony, by patrzeć na Yoongiego.
- Masz bardzo delikatną skórę... Pewnie używasz dużo balsamów? To urocze - mruczał cicho raper, jeżdżąc po udzie młodszego w górę i w dół.- Połóż się - rozkazał, a Jeon od razu wykonał polecenie. Czuł się dobrze, będąc zdominowany, podobał mu się ton głosu Mina.
- Co teraz? - spytał cichutko.
- Teraz leż spokojnie - zawisnął nad młodszym i od razu złączył ich usta w delikatnym pocałunku.
Nie chciał być nachalny, bo czarnowłosy wystraszyłby się. Ręce wyżej wspomnianego powoli powędrowały w stronę włosów, by zaraz wpleść w nie palce. Był lekko zamroczony przez ciepłe wargi starszego, które raz za razem składały delikatnie pocałunki na jego ustach, szczęce i szyi. Chciał więcej, ale głupio mu było to przyznać. Po prostu leżał, co jakiś czas skomląc cichutko jak bardzo mu się to podoba i oddając coraz odważniejsze pocałunki blondyna.
A Yoongi? A Yoongi korzystał z tego, że młodszy oddał mu się bez żadnego "ale" i po prostu brał co chciał. Zresztą jak zawsze. Dotykał, całował, smakował, a wyższy tylko leżał i słodko wzdychał, co chwilę powtarzając jak mu dobrze. Raperowi naprawdę to odpowiadało. W końcu postanowił się odważyć i powoli zaczął zsuwać bokserki młodszego. Ten nie zaprotestował.
- Hyung... Proszę, pośpiesz się i zajmij się mną - mruknął w końcu czarnowłosy, nie wytrzymując.
- Jasne, kotku - Min lubieżnie oblizał usta i uśmiechnął się szeroko. Tylko na to czekał.
.
.
.Resztę wieczoru przeleżeli na kocu, wtuleni w siebie. Jeongguk z ledwością utrzymywał oczy otwarte i walczył ze zmęczeniem. Starszy delikatnie głaskał go po włosach, co wcale nie pomagało. Gguk miał ochotę po prostu zamknąć oczy i totalnie oddać się tej pieszczocie, ale wiedział, że wtedy uśnie, a raper nie da rady go zanieść do auta.
- Chyba musimy się zbierać. Powinieneś być już w domu godzinę temu. Rodzice będą na ciebie źli - Yoongi rozbudził tym Jeona.
- No tak! Miałem wrócić do domu! - pomyślał spanikowany i od razu podniósł się do siadu. Lekko zakręciło mu się w głowie przez tak nagły ruch. Powoli wstał i zaczął wszystko zbierać. Yoongi zrobił to samo.
Już 20 minut później siedzieli w aucie, w drodze do Seulu. Yoongi był rozluźniony i zadowolony, nawet się uśmiechał, za to Jeongguk nie mógł przestać myśleć o tym, że zawiódł swoich rodziców.
Yoongi chwycił go za rękę i splótł delikatnie ich palce. To wystarczyło, by młodszy się uspokoił i zaczął delikatnie uśmiechać.
- Dziękuję za dzisiaj Hyung. To było naprawdę niesamowite... I... I bardzo mi się podobało. Zabierzesz mnie tu jeszcze kiedyś? - nieśmiało mruknął Gguk, przenosząc wzrok na starszego chłopaka.
- Jasne. Kiedy tylko będziesz chciał - odpowiedział.
Resztę drogi spędzili w kompletnej ciszy, napawając się tylko swoją bliskością, dotykiem i cichą, wolną muzyką lecącą w radiu.
____________________________________
Mam wrażenie, że to takie gówno- sjdjdjdAle, jak obiecałam, oto rozdział!
Mam pytanko. Chcecie kolejny rozdział "Biggest fan" czy wziąć się w końcu za "porzucony"??
Miłego dnia!
CZYTASZ
Biggest fan//Yoonkook [ZAWIESZONE]
FanfictionGdzie Yoongi to sławny raper, a Gguk jest jego największym fanem i prowadzi Twittera, gdzie wylewa do niego miłość. W większości krótkie rozdziały z opisówkami lub wiadomości z kilkoma tweetami. WOLNO PISANE Daty i godziny nie mają znaczenia, więc n...