Stał przy samochodzie dobre 10 minut, mając nadzieję, że Yoongi sam wyjdzie. Nie chciał wchodzić do środka lub chociażby podchodzić bliżej. Bał się. Było mu coraz zimniej, a starszy nie odpowiadał na wiadomości. W końcu Gguk ruszył szybkim krokiem w stronę baru. Wchodząc do środka, prawie potknął się o jakiegoś mężczyznę, leżącego na ziemi przy wyjściu. Naprawdę nikt nie chciał mu pomóc? Szybko mignęło mu gdzieś w umyśle, ale skupiał się teraz tylko na jednym. Na jak najszybszym zabraniu Yoongiego i odwiezieniem go do domu. W końcu dostrzegł mężczyznę na wpół leżącego na jednego ze stolików. Od razu poznał go po sylwetce. Przełknął gęsta ślinę i powoli podszedł do niego.
- Hyung... - szepnął, ale gdy zdał sobie sprawę, że chłopak go nie usłyszał przez głośną muzykę, delikatnie dźgnął go w ramie.
Starszy uniósł głowę na czarnowłosego i skrzywił się.
- Co tak długo? - warknął.
Gguk przygryzł mocno wargę po czym pomógł raperowi wstać. Już miał ruszać do wyjścia, gdy podszedł do nich zakapturzony, wysoki mężczyzna.
- Kim jesteś? - mruknął, zdejmując kaptur z glowy.
- Jeon Jeongguk... Yoongi Hyung napisał, że mam przyjechać... A ty kim jesteś?
- Kim Namjoon. Przyjaciel Yoongiego. Zajmę się już nim, możesz wracać do domu - powiedział cicho, odepchnął Jeongguka, zaraz łapiąc Yoongiego i wyprowadzając go.
CZYTASZ
Biggest fan//Yoonkook [ZAWIESZONE]
Fiksi PenggemarGdzie Yoongi to sławny raper, a Gguk jest jego największym fanem i prowadzi Twittera, gdzie wylewa do niego miłość. W większości krótkie rozdziały z opisówkami lub wiadomości z kilkoma tweetami. WOLNO PISANE Daty i godziny nie mają znaczenia, więc n...