Rozdział 17

2K 132 72
                                    

KookieLoveYoongi: nie
wierzę... Hyung naprawdę
jesteś Yoongim?

NiktWażny: no tak,
właśnie to napisałem

KookieLoveYoongi: nie
mogę w to uwierzyć...
To jest jak sen...
Jak moje marzenie...

NiktWażny: już się tak nie
podniecaj dzieciaku.
Jestem człowiekiem jak
każdy inny nic we mnie
wyjątkowego nie ma


KookieLoveYoongi: jak to
nie ma... To wspaniałe!

KookieLoveYoongi: ej czyli
widziałeś to wszystko co
pisałem na profilu? ;-;

NiktWażny: tak, widziałem

KookieLoveYoongi: OD DZIŚ
MASZ ZAKAZ CZYTANIA
MOICH TWITTÓW, JASNE?!

NiktWażny: mhm

NiktWażny: uważaj bo
cię posłucham XD

KookieLoveYoongi: LAJSHSJSKSIDJD

KookieLoveYoongi: nienawidzę cię ;-;

NiktWażny: okej to idę sobie

KookieLoveYoongi: NIE!
POCZEKAJ, KOCHAM CIE
CAŁYM SERCEM, JESTEŚ
CAŁYM MOIM ŚWIATEM

NiktWażny: wiem dzieciaku,
leć spać

KookieLoveYoongi: mówiłem ci
żebyś nie nazywał mnie
dzieciakiem...

NiktWażny: tak, tak,
spodówa do wyra

NiktWażny: śnij o mnie
skarbie ;)

KookieLoveYoongi: s-karbie?

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Min zaśmiał się i odrzucił telefon na bok. Uśmiechnął się szeroko i zrobił kilka kółek na obrotowym krześle. Wziął jeszcze dwa łyki wina i już po chwili miał nowe chęci i siły do pracy. Przysunął się do biurka i kontynuował swoją robotę.

A Gguk? Leżał z telefonem w ręku i czytał wszystkie ich rozmowy. Uśmiechał się jak głupi, bo Minjoon okazał się być Min Yoongim. Tym Min Yoongim. Jego królem, jego autorytetem, jego wszystkim. Z 7,6 miliarda ludzi na tym świecie, Min Yoongi napisał właśnie do niego.

Biedny, naiwny Gguk naprawdę miał nadzieję, że zaprzyjaźni się z Agustem. Ale Agust miał wyjebane na niego, tak samo, jak na wszystko inne. W końcu, dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Biggest fan//Yoonkook [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz