- Zdradź nam proszę, jakie masz odczucia na ten rok, po wygraniu mistrzostw w zeszłym sezonie?
Harry się uśmiecha, przekładając w palcach swoją czapkę. – Czuję się świetnie, Tommo. Mam wspaniałą ekipę i jak dobrze wiesz trzy ostatnie treningi poszły mi o wiele lepiej niż się spodziewałem.
- No tak, pamiętam swój całkowicie bezstronny komentarz. – No raczej. Louis tylko jakieś trzy razy napomknął coś o formie Harry'ego. Może dodając coś o tym, że gdyby jeździł równie szybko podczas ich podróży do jego mamy, zawsze byliby na czas. I może kilka razy szepnął małe zuch chłopak. Ale tak naprawdę to Louis jest w pełni profesjonalistą.
To pierwszy piątek sezonu, a stacja zabukowała z Harrym indywidualny, dziesięciominutowy wywiad. Co zaskakujące, to właśnie Louis miał go poprowadzić.
To ich pierwszy wspólny wywiad, po tym jak odrzucili setki próśb po ich publicznym ujawnieniu się. A właściwie to Louis je odrzucił. Harry musiał udzielić kilku wywiadów, w końcu był świeżo upieczonym zwycięzcą oraz największą sensacją roku. No i chciał to zrobić, szczerze odpowiadając na każde pytanie o jego wyjście z szafy, zachęcając młodych ludzi do tego, by zawsze byli ze sobą szczerzy. Tak jak ja z Louisem, a następnie Tom Daley. Wieczny wzór do naśladowania. Louis nie chciał się tak odsłaniać i wolał wycofać się w cień po swoim odejściu, ale nagrał każdy wywiad Harry'ego i zawsze pierwszy do niego dzwonił, mówiąc jaki jest dumny.
W każdym razie to pierwszy raz, kiedy to Louis przeprowadza z Harrym wywiad i jest trochę dziwnie, bo siedzi przed nim w garniturze, a nie swoim kombinezonie. Czuje się, jak na jednej ze swoich prób z Harrym, kiedy to ćwiczył do swojego pierwszego wyjścia jako prezenter. Ale to przecież Harry. Louis mógłby odpowiedzieć za niego na każde pytanie. Pewnie mieli jakiś powód, żeby to właśnie jego wysłać do tego wywiadu, dlatego powoli się rozluźnia. – Cieszysz się na nowy sezon?
Harry poprawia się na krześle, by było mu wygodniej. Wciąż wygląda nieco niezręcznie w wywiadach, a zwłaszcza indywidualnych, ale obecność Louisa pewnie bardzo mu teraz pomaga. Tylko sobie porozmawiamy, powiedział mu przed rozpoczęciem Louis, poprawiając jego marynarkę. Tylko nasza dwójka.
- Tak, oczywiście. Znaczy, fajnie było sobie trochę odsapnąć, bo zeszły sezon był, um, intensywny, ale po ślubie chyba oboje mieliśmy już dość tego leniuchowania. – Producer raptownie nabiera powietrza i Harry szerzej otwiera oczy. – Nie chodzi mi o nasz ślub, tylko naszych znajomych.
Louis zaczyna się śmiać. Okay, na bank sobie poradzi. Nie ma się czym stresować, skoro Harry robi z siebie idiotę. – A ty? Planujesz się pobrać?
Harry zerka znacząco na palec Louisa, na którym nosi swój pierścionek. Po godzinach spędzonych w sklepie w końcu wybrali taki, który na niego pasuje. Identyczny znajduje się na palcu Harry'ego. – Z pewnością, ale mój chłopak nie chce o tym słuchać. Albo mnie zdradza, albo potajemnie planuje zaręczyny.
Louis uderza się w czoło. Już nigdy więcej niczego Niallowi nie powie. – Niczego nie możesz być pewien.
Harry wydyma wargę, więc Louis szturcha go w stopę aż na jego ustach nie pojawia się idiotyczny uśmiech. Ktoś z tyłu znacząco odchrząkuje. – Racja, więc cieszysz się na wyścig.
- Pewnie. Oczywiście zawsze można coś jeszcze poprawić, tak myślę. Niewątpliwie nie byłoby mi tak łatwo wygrać w zeszłym sezonie, gdyby nie twoja kontuzja, więc mam sporo do udowodnienia w tym roku. – Louis potakuje zachęcająco i Harry przeczyszcza gardło. – Tak więc po Nowym Roku wziąłem się ostro za siebie, pracowałem nad strategiami i przejrzałem niemal wszystkie wyścigi z 2013 roku, żeby zobaczyć co mógłbym jeszcze poprawić.
CZYTASZ
The Finish Line (Is A Good Place For Us To Start) / TŁUMACZENIE
FanfictionLouis Tomlinson, jednokrotny mistrz świata Formuły 1 nie może się już doczekać kolejnego sezonu. Zayn wspiera go w garażu, a Liam doradza w słuchawce. Cowell Racing stoją za nim murem nawet pomimo jego dawnej wpadki. Ma doświadczenie i najlepszy sam...