Rozdział 15

5K 128 6
                                    

LUKE 

Byliśmy już w domu.Przez całą jazdę Bella śmiała się i bawiła z Leonem .
Chyba mnie już nic nie zdziwi.Czuję się odrzucony ...dosłownie .
Wiecie co..teraz robię "ucztę" a oni bawią się na górze.
B E Z C Z E L N O Ś Ć 
Chłopaków nie było jak przyjechaliśmy ale powiedzieli ,że załatwią sprawy i 
będą u nas.

Skończyłem po 2 godzinach.Nagle zadzwonił dzwonek.
Pobiegłem do drzwi i otworzyłem chłopakom.
Weszli szczęśliwi i zaczęli szukać wzrokiem Belli.
Ich miny odrazu stały się zdziwione jak w tym momencie Bella
schodziła ze schodów trzymając rękę Leona.

-Ej stary kto to?/zaczął szeptać Harry.

-Ten kto się nią wtedy zaopiekował/odparłem oburzony 

-Widzę,że nie za bardzo go lubisz.

-Zabiera mi moją księżniczkę !

-hahahahha

-Co się śmiejesz ? Mówię ci was też będzie miała w dupie.

-Niemożliwe,za bardzo mnie uwielbia.

-Nie,nie,nie to już jej mąż ,nie masz szans.

-Jaki kurwa mąż/zapytał rozbawiony

-Zobaczysz ..


Przepraszam,że taki krótki ale mam dość obszerną prace na spotkanie do bierzmowania <3  

Adoptowana L~HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz