8 Rozdział

6.5K 164 48
                                    

LUKE 
-CO?! ,jak to ma gorączkę ?! 
Rozłączył się.BOŻE.Muszę do niej lecieć,moja bidulka kochana.
-Co jest Luke?
-Bella ma gorączkę 
-To jedziemy do domu .
Wpakowaliśmy zakupy do bagażnika i odjechaliśmy.
Strasznie się o nią martwiłem.Już po paru minutach byliśmy w domu.
Rzuciłem zakupy i szybko biegłem po schodach .
-O już jesteście...mała śpi ale ma 39 stopni gorączki.
-Boże jaka ona jest rozpalona.
Usiadłem na łóżku i głaskałem moją kruszynkę.
Ale nie długo,bo wparowała reszta.Harry normalnie rzucił się na te łóżko
i przytulał ją .Widać,że się o nią bardzo martwi.

-Loczek...
Bella otworzyła swoje oczka i także przytuliła Harry'ego.
To słodko wyglądało.
-Tak,myszko to ja/powiedział i pocałował ją w policzek.
Przerwałem im tą chwile i zepchnąłem Harry,ego i popatrzałem na
dziewczynkę.
-A z tatusiem się nie przywitasz? 
Nagle jej oczy zrobiły się szklane.
-Ej nie płacz..już jestem misia.
Bella wskoczyła mi na kolana i mocno objęła .
-----------------------------------------------------------------
Rano 
BELLA

Jak wstałam ,to wujkowie i tatuś leżeli ze mną na jednym łóżeczku.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.Zbiegłam szybko na dół i zastałam Panią 
i jakiegoś Pana.
-Czy ty jesteś Bella?
-Tak
Pan i Pani spojrzeli na siebie kiwając głowami po czym Pani
przyłożyła mi do ust jakąś szmatkę i odpłynęłam.

Adoptowana L~HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz